Aroniowy Cierń szwendał się po terytorium Ognistych. Ostatnio miewał się całkiem dobrze, choć, zazwyczaj i tak miewa się dobrze, więc nie ma o czym zbytnio mówić.
Nie mógł nazwać swojej czynności patrolem, ani polowaniem. Jakoś bez powiadomienia kogokolwiek opuścił obóz na dłuższy czas, po prostu spacerując, spędzając czas w miłej samotności. W końcu każdy czasem potrzebuję odpocząć od innych.
Rozejrzał się po otoczeniu, doszukując się czegoś, na co może zapolować, albo gołębi lub wiewiórek do pogonienia. Starał się omijać ludzi, większość zawsze z całych swoich sił chciała go dotknąć, jakby nie mogli dotknąć siebie. Ledwo przechodząc przez niektóre zaspy śniegu, zaczął zastanawiać się, czy wyjście z obozu i krążenie poza nim dłuższy czas było na pewno dobrym pomysłem, w dodatku, że na pewno nie tylko go, śnieg przyprawiał o dreszcze.
Pełno małych grud białego puchu przyczepiło się do jego futra, dlatego z własnej głupoty, nie dość, że teraz mu ciąży na futrze, to później będzie cały mokry i będzie marznąć trzy razy bardziej, a zapewne wtedy się rozchoruje.
Brawo, Aroniowy Cierniu — pogratulował sobie w myślach. — Na lepsze spędzenie wolnego czasu nie mogłeś wpaść.
Otrzepał swoje futro, oczywiście dużo śniegu z niego nie zleciało, po czym pokierował się z powrotem do obozu, bo nie było już sensu dalej krążyć w tym zimnie.
Nawet nie próbował złapać żadnej zwierzyny, w końcu, żadnej nawet nie widział.
Po dojściu do obozu usadowił się niedaleko niego i zaczął pozbywać się jak najwięcej śniegu z futra mógł. Oczywiście nadal wiele innych uciążliwych grud czepiało się jego futra. Pies dał sobie już spokój, bo w końcu nie będzie siedział cały dzień przed obozem i był największym widowiskiem dnia — psem walczącym ze śniegiem. W końcu wkroczył do obozu, rozglądając się po nim.
<Ktoś?>
[284 słowa: Aroniowy Cierń otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz