aparycja
charakter
Ma głęboko zakorzenioną potrzebę pomocy innym i właśnie to jest jedną z wielu przyczyn jej uporu, by zostać psem zajmującym się leczeniem innych. Od dziecka widziała krzywdę psów wokoło i na pewnym etapie jej życia, postanowiła, że zmieni ciąg historii innych na tyle, ile może. Nigdy nie skrzywdziłaby w swoim życiu żadnej istoty, mając świadomość, że sprawia jej ból i cierpienie. O ile dochodzi do niej to, że sfora może zostać zaatakowana, to nie jest pewna, czy zostawiłaby jakiegokolwiek psa w potrzebie... nieważne, czy z jej własnego klanu, czy z obcego plemienia. Zdarza się jej z odrazą spoglądać na brutalne potyczki młodziaków i chwalących ich nauczycieli. Ma świadomość, że wojownicy są potrzebni, ale żeby trenować szczeniaki za młodu...? W obyciu z pacjentem zawsze wysila się, aby przekazać mu jak najwięcej miłości i pomóc wrócić do pełni sił. Pomaga jak tylko może, by potem mogła z czystym sumieniem powiedzieć sobie, ze zrobiła wszystko, co było w tamtej chwili możliwe. Bardzo ciężko znosi swoje niepowodzenia w tym zakresie, które choć końcowo są silną motywacją, to zawsze stanowią ogromną rysę na sercu.
Wydawałoby się, że Różany Nos jest bardzo cichą i skrytą suczką, nieobytą rozmową i wszelakim zachowaniem normalnym dla społeczeństwa sfory. Niech jednak nie zmyli cię twa błędna opinia i w chwili kryzysu, pozwól się jej wykazać. Nie przypomina nikogo groźnego, lecz pokazać swoją wartość potrafi bez ruszenia łbem. Przebaczy, gdy przeprosisz, lecz w innym przypadku odda całą krzywdę z nawiązką. Na przestrzeni błędów swojego życia wypracowała w sobie pewnego rodzaju spokój, którego nie zatrze większość trudnych spraw. Nie ważne jak bardzo ją zdenerwujesz, nie zobaczysz na jej pysku nic innego niż pogodny wyraz twarzy i delikatny uśmiech, skierowany prawie do każdego. Ma bardzo przyjazne nastawienie do każdego, choć na początku znajomości może wydawać się nieco płochliwa i nieufna. Jest świetnym przyjacielem, który dla drugiego psa wiele jest w stanie znieść i przecierpieć.
Każdy jej czyn jest dobrze przemyślany a działania-szybkie i pewne. Nienawidzi, gdy ktoś zmniejsza jej wartość lub wyśmiewa się z niej z jakiegokolwiek powodu. Ma bardzo... specyficzne poczucie humoru i dosyć łatwo ją urazić na tym punkcie, ale nikt sobie z tego nic nie robi.
umiejętności
SZYBKOŚĆ
45
SIŁA
10
WITALNOŚĆ
10
ZRĘCZNOŚĆ
15
relacje
RODZINA
Matulka bardzo kochała swojego synka, który na tle swojej starszej siostry wyraźnie górował silnym charakterem i pociągiem do hultajskiego życia. Ukochany synuś z matki szydził, lecz trzymał się jej i korzystał, z często bardzo nachalnej, pomocy. Niestety, na córkę, tego uciekającego czasu szybko zabrakło i zanim Różany Nos zdążyła odrosnąć od ziemi, jej mamusia wędrowała już po niebie z innymi psami. Matka odeszła wczesną zimą, kiedy to zaczęły się trudności w zdobywaniu pokarmu a ona sama zaczęła być dręczona przez swój podeszły wiek. Brat bardziej przejął się atakiem Quintusa niż śmiercią matki, czym popłacił tym samym losem co rodzicielka, ginąc wręcz od razu w pierwszej fazie ataku. Suczka została wychowana przez klan, który w przeciwieństwie do matki, wspierał ją w swych postanowieniach i sprawił, że nie czuła się wykluczona. Wiele księżyców zajęło młodej medyczce zrozumienie, że tak właściwie więcej szczęścia miała do pacjentów czy do przyjaciół, niż do własnej rodziny. Ojca nigdy niedane było jej poznać, nie ma najmniejszego pojęcia, kto mógłby, by być jej rodzicielem.
POTOMSTWO
Obecnie taka myśl nie zaprząta jej głowy i nic się nie zapowiada, aby w najbliższym czasie zaczęła na ten temat rozmyślać. Ma zbyt wiele spraw na swoim łebku, by poddawać się mylącym instynkcie macierzyństwa. Na dodatek, reguły tego jej zabraniają - zajmuje przecież poniekąd ważne stanowisko medyka.
PARTNER
Nastawienie Różanego Nosa do tej kwestii jest bardzo sceptyczne, choć wie, że gdy spotka tego wyjątkowego psa, na pewno coś poczuje.
ciekawostki
Pachnie ziołami i specyficznymi roślinami prawie przez cały czas - nie da się tego nie poczuć.
Nie uważa, żeby członkowie dawnego klanu Quintusa byli źli do szpiku kości. Dla niej to nadal żyjące istoty, które nieco się pogubiły. Na tyle, że zdolne były świadomie sprawiać innym ból.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz