Rudzik
aparycja
Niezdarny olbrzym o tyczkowatych łapach i dość urokliwym spojrzeniu, gotowym porwać za sobą pragnące jego uwagi tłumy. Uszy duże, sterczące i trójkątne. Ich wielkość niekiedy śmieszy, ale Rudzik liczy na to, że jak jeszcze urośnie, to proporcje w jego ciele wyrównają się choć trochę i przestaną go psychicznie zadręczać, doprowadzając jego wysokie ego do załamania. Jest wszak kaskadową mieszanką długich łap, wąskiego wszak długiego grzbietu i małego, dość kształtnego łba. Anomalia. Żywa, chodząca i kłapiąca na wszystkich szeregiem żółtawych kiełków chimera. Futro ma przyjemne, ale nieco sztywne, gęste na kufie i rzadsze pod brzuchem. Koniec końców, na jego sylwetce rysują się delikatne mięśnie, a on sam niekiedy znacznie przewyższa swoich rówieśników, chwaląc się mimowolnie przyszłym wzrostem i idącą z nią w parze siłą. Żeby jego warte uwagi atuty ujawniły się, trzeba tylko trochę poczekać.
charakter
Na stan aktualny cyniczny głupek w kwestii relacji. Nic więcej. Może jak podrośnie, to zmądrzeje, ale cholera wie.
W środku zaś pierdoła. I to taka do entej potęgi, zmuszająca się niekiedy, by stanąć przed innymi równiej czy zadać mądre pytanie, by wyjść na szczerze zainteresowanego tematem. Chce w miarę możliwości mądrze wyglądać, na równi z prostym celem: nie wyjść na skończonego głupka, inteligencją jak i intelektem nie wypaść na równi z piedestałem robaka.
Ciężko mu się dogadać z rówieśnikami, bo respektuje jedynie słowa psa przez niego poważanego bądź tego, który może mu przysłowiowo w mordę przypieprzyć. W innym przypadku górować będzie swym silnym charakterem, który jojczenia czy sprzeciwów nie znosi. Rudzik, choć nie wygląda, stara się pomścić słabości swojej matki i urosnąć w siłę, nie pozwalając sobie równocześnie odebrać resztek honoru. Marzy mu się, by kiedyś odnalazł swego ojca i rozszarpał go na kawałeczki, zaczynając od gardła i kończąc na porozrzucanych wokoło kręgach.
Nie zastanawia się nad sensem życia; przebija się przez nie w karkołomnym cwale, kłapiąc na wszystkich zębami i warcząc na uczucia. Nie złamiesz go, choćbyś zrównał go z błotem i porachował wszystkie kości. Jeśli uda mu się wstać, to odejdzie. Ale wróci i zemści się za wszystkie krzywdy.
Rudzik charakteryzuje się szybkością działania, ale dość ubogim zasobem uczuciowym i pewnym ułomstwem w tej kwestii. Wstydzi się powiedzieć coś miłego, a podziękowania z trudem opuszczają jego gardło, zmuszając aż do zmiany tonu głosu. Swoje lęki maskuje więc pod obojętnością bądź złością, która znacznie łatwiej mu przychodzi niż przyjaźń. Niby ma świadomość, że samemu daleko nie zajdzie, ale ciężko mu się jest przełamać.
W środku zaś pierdoła. I to taka do entej potęgi, zmuszająca się niekiedy, by stanąć przed innymi równiej czy zadać mądre pytanie, by wyjść na szczerze zainteresowanego tematem. Chce w miarę możliwości mądrze wyglądać, na równi z prostym celem: nie wyjść na skończonego głupka, inteligencją jak i intelektem nie wypaść na równi z piedestałem robaka.
Ciężko mu się dogadać z rówieśnikami, bo respektuje jedynie słowa psa przez niego poważanego bądź tego, który może mu przysłowiowo w mordę przypieprzyć. W innym przypadku górować będzie swym silnym charakterem, który jojczenia czy sprzeciwów nie znosi. Rudzik, choć nie wygląda, stara się pomścić słabości swojej matki i urosnąć w siłę, nie pozwalając sobie równocześnie odebrać resztek honoru. Marzy mu się, by kiedyś odnalazł swego ojca i rozszarpał go na kawałeczki, zaczynając od gardła i kończąc na porozrzucanych wokoło kręgach.
Nie zastanawia się nad sensem życia; przebija się przez nie w karkołomnym cwale, kłapiąc na wszystkich zębami i warcząc na uczucia. Nie złamiesz go, choćbyś zrównał go z błotem i porachował wszystkie kości. Jeśli uda mu się wstać, to odejdzie. Ale wróci i zemści się za wszystkie krzywdy.
Rudzik charakteryzuje się szybkością działania, ale dość ubogim zasobem uczuciowym i pewnym ułomstwem w tej kwestii. Wstydzi się powiedzieć coś miłego, a podziękowania z trudem opuszczają jego gardło, zmuszając aż do zmiany tonu głosu. Swoje lęki maskuje więc pod obojętnością bądź złością, która znacznie łatwiej mu przychodzi niż przyjaźń. Niby ma świadomość, że samemu daleko nie zajdzie, ale ciężko mu się jest przełamać.
umiejętności
SZYBKOŚĆ
10
SIŁA
30
POZIOM MEDYCZNY
0
WITALNOŚĆ
10
ZRĘCZNOŚĆ
35
TRENING
zakończony.
relacje
RODZINA
Bezgwiedni przygarnęli go bez słowa sprzeciwu, więc jest im winny wierność i przyjął ich zwyczaje, wtapiając się w zebrane towarzystwo. Uczyć zechciała go zaś Szałwia, której przyrzekł dogodną wdzięczność do końca swego życia. Za ojca robi Jazgot, którego Rudzik podziwia i widzi w nim pewnego rodzaju wzór. Biologicznego ojca wyklina, matkę równocześnie ułaskawia i rozgrzesza w myślach. Niewiele pamięta, ale w jego łebku tłuką się niemiłosierne wspomnienia, które nie chcą dać mu spokoju i dręczą go w wolnych chwilach. Ma świadomość, że jego rodziciel zabił mu mamę z dość prostolinijnego powodu i nie potrafi się z tym pogodzić, odreagowując na słabszym otoczeniu.
MENTOR
UCZNIOWIE
—
PARTNER
—
POTOMSTWO
—
ciekawostki
Ma tendencję do stawania zbyt blisko innych. Niekoniecznie wiadomo, co może być tego przyczyną, ale znikomą rzeczą jest dla niego wstrzymywanie się przed wchodzeniem komuś pod pysk czy niemalże przesuwanie boku swojego rozmówcy. Ów zachowanie ujawnia się w szczególności, kiedy samiec jest podekscytowany i niemalże kręci się w miejscu z wywieszonym jęzorem, mrużąc błyszczące ślepia.
Nie znosi płaczu. Wrzeszczy, że ten dźwięk go przeklęcie irytuje i poprzetrąca karki wszystkim, którzy choć raz zajojczą w jego obecności. W środku jednak czuje się bezsilny wobec czyjegoś płaczu i niemalże atakowany przez kapiące na ziemię łzy.
Choć przed nikim się nie przyzna, bo jego wielka renoma znacznie by na tym ucierpiała, wielką wagą darzy porządek i nie toleruje nieładu. Musi mieć wszystko poukładane nie tylko w głowie, ale również w świecie rzeczywistym. Bez planu zaczyna się gubić, rozpaczliwie tworząc kolejne schematy w swojej głowie. Nie oznacza to jednak, że nie potrafi działać pod presją; wszak obce jest mu niezdecydowanie, a chaos po prostu porządkuje, doskonale przetwarzając wszystkie jego dane.
Uwielbia swoich imienników. Nienawidzi kruków.
Nie znosi płaczu. Wrzeszczy, że ten dźwięk go przeklęcie irytuje i poprzetrąca karki wszystkim, którzy choć raz zajojczą w jego obecności. W środku jednak czuje się bezsilny wobec czyjegoś płaczu i niemalże atakowany przez kapiące na ziemię łzy.
Choć przed nikim się nie przyzna, bo jego wielka renoma znacznie by na tym ucierpiała, wielką wagą darzy porządek i nie toleruje nieładu. Musi mieć wszystko poukładane nie tylko w głowie, ale również w świecie rzeczywistym. Bez planu zaczyna się gubić, rozpaczliwie tworząc kolejne schematy w swojej głowie. Nie oznacza to jednak, że nie potrafi działać pod presją; wszak obce jest mu niezdecydowanie, a chaos po prostu porządkuje, doskonale przetwarzając wszystkie jego dane.
Uwielbia swoich imienników. Nienawidzi kruków.
dodatkowe informacje
AUTOR CYTATU
Psy
KONTO DISCORD
Brak, NPC. Autor: Feyre#3334
ŹRÓDŁO ZDJĘCIA
OSTRZEŻENIA
1/3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz