13 października 2019

Od Howling Red'a CD Nawłoci

Howling kiwnął łbem ze stoickim spokojem. Zafrapowanie wpatrywał się w samicę, pozbawiając swojej mimiki jakichkolwiek emocji. Czuł się wewnętrznie zbyt skonfundowany, by podjąć się negocjacji, której rezultat ważyłby o losie całego klanu, toteż arbitralnie zaproponował odsunąć spotkanie w czasie.
- Na tyłach komendy straży pożarnej o zachodzie słońca.
- Przy bramie sadu. I masz być sam.
Stanowczość suki był imponujący, niemniej warunek niepokoił, zważywszy na okoliczności, w jakich słowa te zostały wypowiedziane. Jeszcze krew nie zdążyła dobrze zastygnąć na jej wargach, a ta już wypaliła z tak stronniczą propozycją.
- Zgoda, ale mamy być tylko we dwoje.
Szara skinęła łbem, lecz Red nie wierzył w jej szczerość. Aprobata wcale go nie uspokoiła i pozostawiła czujność na niezmiennym poziomie. Zastępczyni Flumine odwróciła się beznamiętnie, po czym odeszła wolnym, ospałym krokiem. Pies wrócił uwagą do swojej siostry, której widok wprawił go w niemałe osłupienie. Jej ślepia błyszczały się euforycznie, gdy wzrokiem podążała za nieznajomą, a żuchwa opadła bezsilnie i ciągnęła miarowo do ziemi.
- Czemu się tak patrzysz?
Red nie mógł powstrzymać się przed zadaniem tego pytania. Również nurtowała go istota Szarej, ale nieświadomie dał sposobność Reinheart do wylania swoich bezdennych opinii.
- Ona jest cudowna – wykrztusiła w końcu z siebie i podekscytowana skierowała oczy na brata. – Widziałeś, jak go powaliła? Jejku, ile trzeba mieć siły! Strasznie szkoda, że jest we Flumine! Przydałaby się tutaj.
Prawdzie mówiąc, nie był szczególnie rozgoryczony zachowaniem Szarej, ponieważ już poznał się na jej krzepie podczas bitwy z Piątymi, lecz nadal pozostawała w nim pewna rezerwa. Poprzedni lider miał bliskie stosunki z jego ojcem, ponieważ wyznawali wspólne idee. Nieuchronnie, zostały one wpojone również Howling’owi, więc ten nie pojedynkował się śmiertelnie z napastnikiem Rein, pomimo świadomości swojej wygranej. Być może brak mu szacunku do wielu rzeczy, ale cudze życie nie było jedną z nich. Odczuwał jednocześnie uprzedzenie w stosunku do Szarej, jak i ogromną wdzięczność, bo chcąc czy nie chcąc, popędziła za nim i wstawiła się za istotę, która była wówczas w jego życiu najważniejsza.
I jeśli karciły go pewne wątpliwości co do oceny Wodnej, to ekspresyjny zachwyt, który czarno-biała husky wyrażała nieprzerwanie w czasie żmudnego powrotu do Indsutrii, konsekwentnie zniechęcał go do niej. Zazdrość wręcz w nim buzowała, lecz nie dał tego po sobie poznać i w milczeniu kierował się w stronę grupy, wysłuchując tego, jak suka, z którą nawet Reinheart nie zamieniła słowa, stała się jej nową inspiracją. Potok słów przerwał widok Płomiennych na horyzoncie, wybawiając tym sfrustrowanego lidera.
***
Zgodnie z umową, husky pojawił się przed bramą sadu, kiedy Słońce chowało się za horyzontem. W oczekiwaniu na Szarą delektował się hipnotyzującym widokiem rozpromienionego nieba. W tym samym czasie jego sterczące uszy, co chwilę drgały w powietrzu, wyłapując najmniejsze szelesty. Za życia w lesie, nie brakowało mu węchu tak, jak obecnie, ponieważ wyróżniał się niebywale dokładnym słuchem i precyzyjnym, dalekim wzrokiem, który był jego asem w rękawie podczas polowań czy bitew. W mieście zmysły te straciły swoją wartość, gdyż ilość bodźców jest tak niesłychanie wielka, że trudno wyłowić istotny element wśród tej skomplikowanej układanki. Jeszcze nie opanował tej cennej umiejętności, niemniej nie oznacza to, iż jej nie nabędzie. Do tej pory jednak musiał obejść się niesmakiem, gdyż skuteczny węch w tak tłocznym miejscu wydawał się najbardziej pożądaną cechą.
- Widzę, że zaczynasz się nudzić.
Zza metolowego pręta, obrośniętego winoroślami wyłoniła się szara suka, która filigranowym krokiem podeszła do Red'a. Husky podniósł się z siadu i delikatnie trzepnął łbem na boki, by odzyskać werwę.
- Mam wrażenie, że zaraz się to zmieni – rzucił niefrasobliwie. – Będziemy przekrzykiwać się na chodniku czy gdzieś indziej? Znasz te tereny chyba lepiej niż ja.
<Szara?>
[588 słów: Howling Red otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz