15 lipca 2020

Od Ciemnego Kła do Leonisa

Obwąchałam swoje zapasy ziół, chcąc sprawdzić, czy niczego nie brakuje. Zdawało się być czysto, ale... zawahałam się. Tak, nie mam jednego zioła. Len. Akurat to lekarstwo, którego zawsze brakuje, ale za to zawsze jest potrzebny. Nie ma niczego lepszego na ból brzucha niż len. A ciężko przewidzieć, kiedy jakiś pies zje padlinę. Lepiej, abym poszła poszukać zapasu. Poszłam dokładnie w miejsce, gdzie ostatnio widziałam len. Niestety, nie tym razem. Zamiast pomocnych ziół, była tam tylko wystrzępiona trawa. Wiedziałam, co to znaczy. Dwunożni znowu nie mają nic lepszego do roboty niż utrudnianie życia psom. Spojrzałam na swoje łapy. Po chwili złapałam świeży zapach ziół. Od zawsze miałam do tego nosa. Ucieszyłam się i pobiegłam za tropem. Zaślepiona celem, nie zorientowałam się, nawet kiedy przekroczyłam granicę. Rozejrzałam się i zobaczyłam stare blokowisko. Jestem na terenie Bezgwiezdnych. Przysiadłam na trawie, próbując być niezauważona. To zrozumiałe, dlaczego tutaj zachowały się zioła. Dwunożni unikają tego miejsca. Klematis wybrał dobre miejsce, na obóz swojego klanu. W ogóle, czy można ich wciąż nazwać klanem? Potrząsnęłam głową. Oczywiście, że tak. Może i wyrzekli się swoich przodków, ale przestrzegają kodeksu i żyją ze sobą jak jedna rodzina. A mnie nic nie usprawiedliwia, że tutaj weszłam. Zerknęłam w bok, po czym zobaczyłam, że leżę tuż obok kępy lnu. Chyba nikt nie zauważy, jeśli wezmę kilka kwiatów? Wyczują mój zapach? Potrzebuję tego dla swojego klanu. Oj, Gwiezdni, gdybyście mogli dać mi jakiś znak, czy to, co robię, jest słuszne. Podczołgałam się do rośliny i urwałam kawałem. Miałam już się odwrócić i odejść, kiedy wyczułam czyjąś obecność za sobą.
— Co ty tutaj robisz? — Usłyszałam za sobą psa z naganą w głosie.
Spróbowałam się rozluźnić i wygładzić sierść. Następnie upuściłam len na trawę i odwróciłam się z udawanym spokojem w stronę drugiego psa. Znałam go. To był medyk Bezgwiezdnych.
— Leonis. — Spuściłam ze skruchą głowę. - Wybacz, że weszłam na wasz teren, ale Dwunożni zniszczyli źródło lnu na moim terenie, a moje zapasy zaczęły się kończyć. Liczyłam... liczyłam, że może Bezgwiezdni podzielą się ziołami.
Medyk nie odpowiedział. Zamiast tego zmrużył oczy z wyzwaniem i zrobił kółko wokół mnie, wciąż na mnie patrząc. Poczułam się nieswojo i miałam wrażenie zagrożenia. Starałam się wyglądać jak najmniej niebezpiecznie.
— Twój ogon nie wyraża skruchy — zwrócił mi uwagę Leonis.
— Wiesz przecież, że to taka wada. — Przewróciłam z lekkim rozbawieniem oczami.
— Nie powinnaś okradać mojego klanu. — Leonis nie bez powodu był zirytowany moją obecnością.
— Prawda. — Skinęłam głową. — Popełniłam błąd. Kierowałam się zapachem ziół i nawet się nie zorientowałam, że przeszłam granicę. Później spanikowałam.
Leonis zdawał się chwilę wahać i ja to rozumiałam. Musi być przede wszystkim wierny swojemu klanu, a nie jakieś obcej medyczce. Na dodatek takiej, która wierzy w Gwiezdnych. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem. Ciekawie była choć raz, mimowolnie spojrzeć na sytuację z perspektywy Bezgwiezdnego. Dla nas wiara w to, że nasi przodkowie nas nie opuścili i nas wciąż prowadzą, jest czymś naturalnym. Nawet po śmierci, pies pozostaje wierny swoim. Jednak Bezgwiezdni muszą uważać nas za jakichś naiwniaków wierzących w bajki. Chociaż zawsze wierzyłam w Gwiezdnych, to nieraz zastanawiałam się, jakby to było być Bezgwiezdnym. Psem wykluczonym przez inne klany tylko ze względu, na jego przekonanie. Nigdy nie wydawało mi się to sprawiedliwe. Pies powinien mieć prawo do swojego indywidualnego zdania. Sam powinien decydować o swoich przekonaniach, wierze, relacji... O co, jeśli kodeks nie jest zgodny z naszymi poglądami? Potrząsnęłam z roztargnieniem głową. Kilka chwil na terenie Bezgwiezdnych i już zaczynam myśleć jak jedna z nich. Spojrzałam na Leonisa. Nie zamierzałam się pierwsza odzywać, ale coraz bardziej się niecierpliwiłam, co zamierza zrobić w mojej sprawie.
— Nie powinno cię tu być — warknął cicho Leonis.
— Wiem — szepnęłam, również nie podnosząc głosu.
<Leonisie?>
[600 słów: Ciemny Kieł otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz