30 listopada 2020

Od Wilczego Cienia

Ten dzień nie liczył się od miliona innych, które już przeżyłem. Łowy, patrol — i tak w kółko, nie przejmując się samym sobą, jednak chciałem być ważny dla swojego klanu. Nadal nie wiedziałem, jakim cudem jeszcze tu wytrzymuje, jednak oprócz mojego charakteru, który nakazywał mi uciekać gdzie pieprz rośnie, coś mnie tu trzymało, jakaś niewidzialna nić, która mówiła mi, że powinienem tu zostać.
Westchnąłem, przeskakując kolejną zaspę śniegu, nie chcąc jeszcze bardziej się ośnieżyć, co prawda moje futro zostało idealnie przygotowane na właśnie takie pory klimatyczne, jednak brodzenie w śniegu nie było moim ulubionym zajęciem. Tym bardziej, że teraz trudno o jakąkolwiek zwierzynę, większość spała, chcąc jak najlepiej przeżyć zimne dni, by obudzić się w cieplejszym okresie. Z uporem maniaka próbowałem wyczuć choć najmniejszy zapach, by przynieść coś do obozu, jednak nic z tego. Wiedziałem, że nie ma to sensu, jednak nadal szedłem przed siebie, z nosem blisko ziemi.
— Ciekawe kiedy w końcu będzie cieplej — z każdym moim słowem wypowiedzianym sam do siebie, para z moich ust wylatywała, tworząc obłoczek wokół mojego pyska. Nie wiedziałem co mam ze sobą robić. Na patrolu zawsze wszystko robiłem mechanicznie, przechadzając się i sprawdzając czy na naszych terenach można wyczuć zapachy innego klanu. Jednak i tym razem nic takiego się nie stało.
Powoli nastawała pora mojego powrotu do obozu. Musiałem reszcie przekazać, że nie wydarzyły się żadne nowości i w końcu nieco odpocząć. Od kilku dni, z nieznanych mi powodów, nie mogłem zasnąć, za każdym razem gdy zamykałem oczy czułem dziwny niepokój, który nie pozwolił odpłynąć mi w objęcia słodkiego snu. W trakcie powrotu, wpatrywałem się w jeden punkt, cała biel wokół nieco mnie drażniła, z daleko wszystko wyglądało na równy grunt, lecz jeśli się podeszło bliżej, widać było zdradzieckie pułapki, schowane pod warstwą śniegu.
Gdybym nie podniósł głowy, nie zauważyłbym psa idącego w moim kierunku. Poruszał się spokojnie, nie śpiesząc się. Musiałem przyznać, że nie spodziewałem się, że kogoś spotkam, czyżby coś się stało?
<Ktoś?>
[320 słów: Wilczy Cień otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz