25 stycznia 2021

Od Sowiego Pazura do Kropelkowej Łapy

 Sowi Pazur, ten pies po tym jak została mu przydzielona uczennica, musiał ją w końcu przecież zabrać na trening. Nie będzie ona gorsza od innych uczniów. Wprost przeciwnie, będzie najlepszą uczennicą, a do tego jego uczennicą. Jaka będzie duma posiadania takiego zdolnego ucznia. A do tego, jaka ona będzie dumna, że ma takiego wspaniałego mentora. Oczywiście, będzie zachwycona. Ach, a do tego jaki skromny. Ale już nie będzie o tym wspominać. Przecież każdy wie, jaki jest on przecież silny, i mężny. Oszroniona Gwiazda powinien go zastępcą mianować, a co on mówi. On przecież o tym wie oczywiście. Ale, co on na tym treningu z nią niby zrobi? Kropelkowa Łapa powinna już znać tereny. Każdy powinien je znać, i według niego, to była strata czasu. Oczywiście, nie zabrał jej na trening taki, aby poznała te tereny, ale jak ma być taką super uczennicą, to będzie marnować czas na granice? Nie powinien… chociaż z drugiej strony. To wypadałoby. Nie chciał też przecież, aby ona nagle wyszła poza teren klanu, i została złapana. To byłby wstyd dla niego samego. Więc… może jej szybko pokazać co i jak, i przejść do treningu. Tak, to raczej dobry pomysł. No oczywiście też pomysły Sowiego Pazura zawsze są najlepsze. Co on będzie mówić, każdy o tym wie.
Wojownik więc ruszył w stronę legowiska uczniów wolnym krokiem. Przecież to zawsze mentorzy przychodzą po uczniów. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Schyla głowę i spogląda na Kropelkową Łapę, suczkę skuloną na swoim posłaniu.
— Trening — powiedział dosyć doniosłym tonem mentor i odsuwa się od niej. Ona wręcz wyskoczyła, słysząc go. Może się przestraszyła?
— Oczywiście! — prawie że krzyknęła zadowolona. Super. Tego brakowało. — Co będziemy dzisiaj robić?
— Zobaczymy granice naszego terenu, oraz jak się szybko uwiniemy, to nauczysz się podstaw polowania — rzucił dosyć szybko i ruszył w stronę wyjścia z magazynu.
Oczywiście też Sowi Pazur powiedział specjalnie nauczysz się, bo miał pewność, że z nim, ona się nauczy. A nie, że jej pokaże. Będzie na pewno przecież dla niej surowy. Jeden fałszywy krok, i już on będzie o tym wiedział, o oberwie jej się. Ona ma być perfekcyjną uczennicą. Obejrzał się po krótkiej chwili za siebie, i zauważył, że ona próbuje za nim nadążyć. Przewrócił oczami.
Po długiej chwili wychodzą na pustą przestrzeń. Rozejrzał się i wziął wdech, a u jego boku pojawiła się uczennica, no a dokładniej Kropelkowa Łapa.
— A więc? Gdzie zaczniemy od terenów? — zapytała, trochę chyba za energicznie jak na niego suczka.
— Tam, w mieście są tereny Flumine, granica jest przy parku i opuszczonym domku — Oczywiście też sam do końca nie pamiętał. Po prostu tam, gdzie już czuł zapach obcego klanu, to wiedział, że to nie są jego tereny. — Takie jedne, jak ja je nazywam. Rybojady — stwierdził i ruszył właśnie owego parku. A ona za nim pobiegła.
— A wejdziemy na ich tereny? Może ja zwiedzimy? — mówiła dosyć zaciekawionym tonem.
— Takie wyprawy są godne tylko mysich móżdżków — rzucił i przewrócił oczami, ponownie.
— Czemu?
— A co Cię to aż tak interesuje?
— Owszem!
— To niech przestanie Cię to interesować — prawie że to warknął. A ona zamilkła.
Gdy już zauważył w oddali zauważył gniazda dwunożnych, zatrzymał się, a ona walnęła o jego tylną łapę zatrzymując się. On od razu spojrzał na nią.
— Patrz, gdzie idziesz — syknął na nią ostrzegawczo, a ona się cofnęła. Nie mógł niestety ocenić czy jej przykro było, czy co. — Tam są tereny Tenebris — rzucił, odwracając od niej wzrok i spojrzał na te siedliska. Żałosne.
— Na ich tereny też nie pójdziemy? — zapytała chyba dla pewności.
— Ile razy mam Ci tłumaczyć?!
— No przepraszam…
— Pomyśl, zanim coś powiesz — syknął pies i ruszył w stronę terenów Bezgwiezdnych. Tych ateistów. No ale cóż. Nie mógł nic więcej zrobić, niż tylko ich w myślach wyzywać, a co on mówi, on wszystkich przecież w myślach wyzywa. Nikt nie jest mu równy.
Rozejrzał się za nią, czy jeszcze się nie zgubiła, na szczęście nie. Kropelkowa Łapa szła za nim grzecznie rozglądając się. Ciekawe co jej chodziło po głowie. Miał nadzieję, że o walce myśli, czy coś. A nie o tym, aby wejść na ich tereny. Tego by brakowało.
<Kropelkowa Łapo?>
[670 słów: Sowi Pazur otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia, Kropelkowa Łapa 2 Punkty Treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz