Tak! — pomyślałem, czując, jak wydra wiotczeje mi w łapach. To polowanie było naprawdę szczęśliwe, wydra była trzecią zdobyczą upolowaną tego dnia. Zadowolony zakopałem wydrę obok sporej ryby i gołębia. Już chciałem zacząć znowu polować, gdy usłyszałem ciche kwilenie. Zaciekawiony podszedłem do nory martwej już wydry i zajrzałem do środka. Leżała tam dwójką małych wydr. Były lekko podrośnięte i na pewno nie piły już mleka. Po dłuższych oględzinach spostrzegłem, że jedna z nich w ogóle się nie rusza. Serce skręciło mi się z żalu i próbowałem uratować małe wydrzątko, jednak to nic nie dało. Małej sierotki nie było już wśród żywych. Skupiłem się więc na drugiej wyderce. Kwiliła cicho, ale ciągle energicznie się ruszała i próbowała wyjść z nory. Wiedziałem, że muszę ją zabrać ze sobą. I muszę przyznać, że warunki miałem do tego idealne. Moje legowisko w obozie było w kącie. Posłanie wyścieliłem futrem jeszcze innej wydry, więc nikt się nie zorientuje, że mam nowego lokatora. Spojrzałem na moją zwierzynę. Nie, ona musi zaczekać, najpierw maluszek. Bardzo delikatnie schyliłem się, by ją podnieść. Wydra wierciła się strasznie, ale gdy położyłem ją na ziemi i zacząłem lizać, uspokoiła się. Zdecydowałem, że nazwę ją Iryska, bo akurat ten kwiat rósł niedaleko. Znów ją podniosłem i pobiegłem ostrożnie do obozu. Nikogo nie spotkałem na swojej drodze, więc bez problemu dotarłem do legowiska. Położyłem Iryskę na futrze wydry, a ona natychmiast się w nie wtuliła. Uśmiechnąłem się. Potem stworzyłem dla niej coś w rodzaju norki z piór, futra i mchu. Gdy skończyłem, dumny spojrzałem na malutką. Wydawała się... głodna. O ja głupi! — pomyślałem i natychmiast pobiegłem po moją zdobycz. Że zdobyczą wróciłem do obozu i znów pobiegłem do miejsca mojego ostatniego polowania. Tam rozejrzałem się. Co mogą jeść wydry? Może ryby? Tak, to chyba najbardziej prawdopodobne — mruczałem pod nosem i podszedłem do wody. Prędko upolowałem małą rybę i popędziłem z nią do obozu. Tam zadowolony patrzyłem, jak Iryska pałaszuje rybkę. Tak, to najlepszy dzień w moim życiu.
[323 słowa: Imbirowy Korzeń otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz