Śnieg zaczął niedawno intensywnie topnieć. Niestety, dało mi to utrudnione pole manewru, bo wszystko było zalane płytkimi potoczkami wody, czyli musiałam od nowa sprawdzić, czy jest bezpiecznie. Dziś po raz pierwszy od niedawna wyszłam poza obóz. Moje oczy zmrużyły się lekko, czując napływ jasnego światła. Gdy moje źrenice przystosowały się już do światła, oniemiałam z zachwytu. Tu było wprost przepięknie! Zielona trawa przebijała się przez rzadki śnieg, kwiaty podnosiły kolorowe główki, by wygrzać się w słońcu, nie było zimnego wiatru mrożącego oddech tylko ciepły kojący. Zachwycona nie wiedzieć czemu zrezygnowałam ze sprawdzania, czy tu jest bezpiecznie. No bo co mogłoby się mi stać w tym raju? Daleko ode mnie przemknął jakiś malutki zajączek, nade mną przeleciał kos, a pod moimi łapami biegały żuki i biedronki. Całe tereny tętniły życiem! Tu było przepięknie! Położyłam się na trawie i obserwowałam mrówki i konika polnego. Po dłuższym leżeniu uznałam, że wrócę do obozu i opowiem o tych cudach komuś. Ale, nieprzypadkowej osobie, nie! To musiał być ktoś godny zaufania...rodzeństwo... Mżawka! Popędziłam do obozu i wręcz wpadłam na wspomnianego brata. Wyhamowałam w ostatniej chwili, ale zwróciłam na siebie jego uwagę.
— Hej! Widziałeś, co jest na zewnątrz? Tam jest super, tyle rzeczy zapachów, dźwięków i w ogóle! — emocje wylewały się ze mnie, zalewając Mżawka.
— Czekaj, byłaś na zewnątrz? — spytał mnie mój brat.
— Noooo, tak... ale tylko na chwilkę.... musiałam wrócić i ci powiedzieć, że tam jest super.
— Okej... a miałabyś ochotę wybrać się tam jeszcze raz?
— Tak! To chodź, dopóki wszyscy śpią!
Nie czekając na brata, wyszłam z obozu i znów westchnęłam. Wydawało się, że jest tu jeszcze więcej zwierząt niż przed chwilą!
<Mżawko?>
[270 słów: Chmurka otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz