Nie rozumiał tego, kiedy to się stało. Wpajano mu przecież inne zasady. Mężność. Honor. Jedność jako klan. Rodzinę, która się wspiera. Walczy i ginie razem, jeśli jest taka potrzeba. Chroni siebie nawzajem i dba o swoje dobro, każdej jednostki. Życie jednak miało inne plany.
Nieustraszona Sarna udowodniła mu, że wszystko to było bajeczkami. Zawsze, gdy wracał do momentu, kiedy zostawiła jego siostrę na pewną śmierć, nie udzielając rodzeństwu pomocy, ogarniała go furia.
Dopiero później dotarło do niego, jak bardzo egoistyczny jest świat, w którym żyje. Stracił szacunek do suk. Wyciągnął wniosek: liczyć można tylko na siebie. Nikomu nie wolno ufać.
[Nocna Furia otrzymuje 5 PD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz