Sosnowa Łapa westchnęła. Ma iść? Z nowo poznanym wojownikiem, w dodatku z innego klanu? Spojrzała na Wojowniczego Mroza. Czy powinna mu zaufać? Jest obcy. Ale on chce pomóc. Może jakoś jej pomoże w chodzeniu? Ale czy jest jakaś szansa na to? Może jest. Tylko musi ją złapać w swoje łapy i trzymać pazurami. Jak zwierzynę. Nie może pozwolić, żeby uciekła ona spod jej łap. Kiwnęła głową.
— Pójdę — oznajmiła. — Cieszę się, że chcesz mi pomóc. Przecież się nie znamy.
— Teraz już się znamy — odparł pies z uśmiechem.
Suczka ruszyła w drogę podtrzymywana przez wojownika. W końcu nie miała nic do stracenia.
[5PD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz