31 marca 2022

Od Krzemiennego Pazura

— Niezły królik — powiedziała Dmuchawcowy Lot, gdy kładłem swoją zdobycz na stertę zwierzyny.
— Twoje myszy też są niczego sobie — popchnąłem ją przyjaźnie. — Nieźle nam idzie to wspólne polowanie.
Dmuchawcowy Lot zdawała się chcieć jeszcze coś powiedzieć, ale przerwało jej wołanie Brązowej Gwiazdy. Przywódca najwyraźniej czegoś od niej chciał.
Suczka spojrzała na mnie przepraszająco.
— Muszę iść — polizała mnie za uchem. — Ale spotkamy się jeszcze. Muszę ci o czymś powiedzieć — Dmuchawcowy Lot zdawała się być czymś zdenerwowana. Zaniepokoiło mnie to.
— Nie możesz powiedzieć mi teraz? — spytałem.
— Niestety — suczka pokręciła głową i odwróciła pysk. — Potrzebuję... więcej czasu. To dość skomplikowane. — Spojrzała mi ze zmieszaniem w oczy. — Ale spodoba ci się. To coś dobrego.
— Dmuchawcowy Locie, jeśli coś ci grozi... — zacząłem.
— A ty myślisz, że gdyby coś mi groziło, mówiłabym, że to coś dobrego? — Odsłoniła zęby, a ja cofnąłem się zaskoczony.
— Przepraszam — mruknąłem. — Chciałem tylko pomóc.
— Nie, to ja przepraszam — suczka natychmiast się uspokoiła. — Mam trudny okres…
— Dmuchawcowy Locie! — Ponownie usłyszeliśmy krzyk Brązowej Gwiazdy.
Suczka odwróciła się, by pobiec do przywódcy, ale jeszcze na chwilę zatrzymała się, by się na mnie obejrzeć.
— Wkrótce wszystko zrozumiesz — wymruczała. — Do zobaczenia, Krzemienny Pazurze.
Patrzyłem, jak odbiega, czując się dziwnie w środku. O czym chciała ze mną rozmawiać?
Potrząsnąłem głową i ruszyłem przejść się do lasu. Cokolwiek to było, muszę teraz oczyścić myśli. Mam własne problemy.
Niedawno zdałem sobie sprawę, że coraz mniej czasu poświęcam, na knucie planów opanowania klanu. Co ja ostatnio takiego robiłem, że nie miałem na to czasu? Dziś polowałem z Dmuchawcowym Lotem. Wczoraj patrolowałem z nią teren. Wcześniej pokazywała mi swoją ulubioną polanę…
Wszystko jasne. To musi mieć coś wspólnego z Dmuchawcowym Lotem. Rozprasza mnie, co ogranicza moje ambicje i nie pozwala mi zdobyć władzy. Muszę się od niej odizolować.
Nie, żebym nie chciał być z Dmuchawcowym Lotem. To wyjątkowa suczka i sama zasługuje na kogoś wyjątkowego. A ja kim jestem? Zwykłym, prostym wojownikiem. I ty myślisz, głupcze, że możesz liczyć na jakiś związek z Dmuchawcowym Lotem? Przecież na nią nie zasługujesz! Dla was obu będzie najlepiej, jeśli zaczniesz trzymać się od niej z daleka, dopóki nie dopełnisz swojego przeznaczenia.
Tak, to muszę właśnie zrobić. Muszę wrócić do obozu, spojrzeć Dmuchawcowemu Lotowi prosto w oczy i powiedzieć jej, że nie możemy się już spotykać.
Na samą myśli o tym, poczułem dziwny chłód w środku, ale jaką miałem inną opcję? Okrutne byłoby dla niej skazywanie jej na życie z nieudacznikiem.
Zostało mi jeszcze kilka lisich ogonów do obozu, gdy naprzeciw wybiegła mi suczka, której właśnie szukałem. Spuściłem głowę, bojąc się spojrzeć jej w oczy.
— Krzemienny Pazurze! Tyle cię szukałam! — Zawołała suczka, trąc głowę o moją szyję. Muszę ci coś powiedzieć. Słuchaj... — Zawahała się na moment. — Będę miała szczeniaki.
Patrzyłem się chwilę na nią, nie wiedząc, co powiedzieć. W zasadzie chyba nie byliśmy oficjalnie razem. Przynajmniej… ona mogła nie wiedzieć. A ponieważ suczka będzie się teraz zajmowała dziećmi, problem izolacji od niej sam się rozwiązał. Ale i tak czułem jakąś pustkę w środku.
— Gratulację — mruknąłem. — Kto jest ojcem?
— Ty, mysi móżdżki! — Suczka szturchnęła mnie przyjaźnie. — A myślałeś, że kto?
Otworzyłem pysk, lecz nic nie powiedziałem. Będę mieć szczeniaki? Ale ja się do tego kompletnie nie nadaję! Nie mogę być ojcem. Te młode pieski nie będą miały ze mną łatwego życia.
Z drugiej strony, to będą również szczenięta Dmuchawcowego Lotu. To chyba oczywiste, że będą silne i odważne. Nie dadzą mi się skrzywdzić. Byleby tylko odziedziczyły więcej cech po matce.
Nagle, wszystkie moje myśli o izolacji od Dmuchawcowego Lotu uciekł w siną dal. Będę ojcem. A Dmuchawcowy Lot będzie matką. Nie mogę zostawić teraz ani jej, ani nienarodzonych jeszcze szczeniąt.
Spojrzałem suczce w oczy.
— Będą wspaniałe — powiedziałem, kładąc jej ogon na plecach. — Wiem to.

[650 słów: Krzemienny Pazur otrzymuje 6PD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz