Od samego ułożenia się na legowisku Mlecz czuł, że jego równowaga zostanie zaburzona i tak właśnie się stało. Od samego początku odliczał w głowie, ile razy podrapał się lewą czy prawą łapą. Minął spory odstęp czasu kiedy jego tarmoszenie nie było z nudów, co zdecydowanie powinno go zaalarmować, lecz przez ostatnie wydarzenia jakoś o tym zapominał i stało się to jego rutyną. Nie miał w planach paplania o Laurencym, jednak to było silniejsze niż jakikolwiek gwiezdny, a Pokrzywa niemo wywierała na nim presje. Jego pysk zamknął się równie szybko kiedy to pałeczkę znów przejęła młodsza suka. Zapewne gdzieś tam z tyłu na wszelki wypadek miał ułożone odpowiedzi gdyby jakiś pies miał zamiar zrobić z siebie psychologa, jednak nie był przygotowany na to spotkanie gdzie mimo wszystkich zaprzeczeń, dostrzegał w niej małego Mlecza.
Nie był pewny, co powinien jej odpowiedzieć, doskonale ją rozumiał, a przez ten cały czas po prostu odciął się od innych. Kiedy jedna trzecia jego wzrostu dała mu chwile na odpowiedź (co jak dobrze wiemy, nie trwa długo), zdał sobie sprawę, że kompletnie nie przypominał sobie o wymienionych przez jej członkach klanu. Bez większego namysłu jak na starca przystało, westchnął przeciągle, podnosząc się przy tym na łapach. Samiec skoncentrował swój wzrok na osobie, którą rozumiał, przynajmniej tak mu się wydawało, ale przecież zbyt dużo rzeczy ich łączyło. Ba nawet futro w niektórych miejscach miało ten sam odcień.
Z racji zbyt dużej różnicy Mleczysław musiał się nieco schylić, aby wesprzeć ją gestem. Przytulił ją, jak na prawowitego psa przystało. Nie trwało to długo, dosłownie chwile, zanim powrócił do naturalnej pozycji. Dopiero po zrzuceniu ciężaru z kręgosłupa jego przewody zostały udrożnione, co spotkało się z jeszcze większym zmuleniem, a pazury, które kojąco działały na nieprzyjemny świąd. Zaczynały odmawiać posłuszeństwa jakby miały gdzieś uciec.
— Chodź prędko! Myślę, że w naszym duo przyda się jeszcze jakiś grzyb! — Wylało się z jej pyska niczym woda, a Mlecz nie był pewien jej słów. Jasne było to, że musiał podążać za suką, co nie było ciężkie.
— Jedynego grzyba, jakiego znam to ten, którym straszył mnie Cierń. Nie jestem pewien czy chciałbym to przechodzić. — Opowiedział po chwili namysłu i czasu, w którym przypomniał sobie swój trening na wojownika.
Dopiero gdy dotarli do legowiska medyka, zrozumiał aluzje, no tak w końcu kurka. Szczerze mówiąc, nie myślał, aby medyczka w jakikolwiek sposób miała umilić im wspólną rozmowę, lecz w tym momencie było to mu zbyt obojętne. Gdy tylko bezgwiezdna o lepszym wykształceniu spojrzała w jego sierść, kolejny raz poczuł ulgę. Niepewnie podpytywał o to skąd na jego szacie pojawiły się te wredne mini żyjątka, przecież nie chciał wyjść na ignoranta. Kiedy tylko zobaczył zioła w pysku niepozornej grzybiarki, przymknął powieki, stosując się do jej poleceń. Nigdy nie przepadał za leczeniem, można powiedzieć, że jędzowaty Leonis miał na to wpływ. Bał się go za szczeniaka bardziej niż gdy usłyszał o Melmatisie.
Równie szokującą informacją, było również pojawienie się dwunogów na ich terenie. Nie przypuszczał, że hycle z miasta przeniosą się na opuszczone tereny, a to, co usłyszał przed chwilą tylko bardziej potwierdzało to jak bardzo zajął się sobą kiedy powinien choć trochę spojrzeć szerzej.
Kiedy tylko dostał możliwość opuszczenia obecnego miejsca, otworzył oczy i wręcz wyskoczył, byleby tam nie wracać. W tym momencie przypomniał sobie też o towarzyszce tej wyprawy, przez co obejrzał się czy na pewno go dogania.
— Nie, żebym nie był ci wdzięczny, o nie nie! Jestem i to bardzo Pokrzywko! Zastanawiam się tylko jaki cel masz, dochodząc do moich łap. — Zaczął, niegrzecznie jej przerywając, co było jedynym wyjściem przy mierzeniu u jej boku.
Był pewien, że jego uszy nie nadążają nad złapaniem wszystkich słów, które kieruje do niego. Cięższe okazało się odpowiadanie, jednak liczył, że dojdą do tego momentu, gdzie oboje będą czuć się komfortowo w każdym calu. Przecież nie bez powodu ich imiona zaliczały się do chwastów.
<Ostojo mlecza w tobie nadzieje :D>
[632 słów: Mlecz otrzymuje 6 PD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz