„The mountains are calling and I must go."

Morska Łapa

PIES || 13KS || KULT || UCZEŃ || 100PZ || 52PD

aparycja

Cóż, szczeniak ten nie jest jakość szczególnie piękny ani rzucający się w oczy, jednak czego się po nim spodziewamy? Jest pulchny, puchaty, z krótkimi nóżkami i króciutkim ogonem, jak każdy w jego wieku. Pysk, w kolorze bieli i czerni, najczęściej ukazuje pocieszny widok, jakim jest pogodny uśmiech Morskiej Łapy. Pies ten posiada czysto brązowe oczy, które chociaż nie są brzydkie, sprawiają swojemu właścicielowi ogromny żal. Młodzik nie lubi ich jak mało czego na tym świecie, wciąż rozpaczając, iż nie są one szaroniebieskie. Pociesza się on jednak myślą, że chociaż jego nos jest odpowiedni; średnich rozmiarów, czarny jak węgiel. Generalnie Morska Łapa bardzo przejmuje się swoim wyglądem, wciąż pilnując, by być czystym, czym sam się sobie dziwi; zapewne swój perfekcjonizm dostał po ojcu.

charakter

Lawendek to dziwne stworzenie. Z jednej strony jest ono wesołe, kulturalne, lecz szczere, pragnące wolności i przygód, łamania zasad i indywidualizmu, z drugiej natomiast istota nielojalna, zrywająca więzy przyjaźni z poczucia zobowiązania, i usprawiedliwiająca swoje uczynki losem oraz przeznaczeniem, a w dodatku nie chcąca, mimo swej towarzyskości, uczestniczyć w klanowym życiu. Ba, gdyby ktoś mu zaproponował plan ucieczki i samotne wędrówki do schyłku życia, prawdopodobnie byłby się nie zastanawiał i od razu przyjął propozycję z uśmiechem na pysku. Nie jest to bowiem szczeniak, który lubi, gdy narzuca mu się cokolwiek; wiarę, wyznanie, zasady i przymus walki w imię czegoś, czego Morski nie rozumie i zrozumieć w przyszłości nie zamierza. A tego w jego rodzinnym klanie, jak i we wszystkich wierzących, jest wystarczająco, by przyprawić go o zawrót głowy graniczący z pomieszaniem rozumu.
Z racji, że jest szczeniakiem, posiada on wiele nierozsądnych cech, tak charakterystycznych dla psów w jego wieku. To marzyciel, wiecznie chodzący z głową w chmurach, który wydaje się z przedziwną życzliwością nie słuchać nikogo, pogrążony we własnych rozmyślaniach. Wyraża on swoje zdanie głośnym piskiem i płaczem – nie należy on do psów twardych, co zauważyć można z łatwością, kiedy potknie się o korzeń lub ugryzie go komar, gdyż w takich momentach ratuje się ucieczką, a pomocy szuka u klanowego medyka, który pewnie zdążył się już przyzwyczaić do jego częstych odwiedzin. Łatwo go do czegoś zachęcić i równie łatwo zniechęcić – jest on bardzo podatny na wpływy innych, co w tym wieku jest jednak w zupełności normalne.
Młody jest wiecznie żądny przygód a w jego sercu płonie ogień, jak gdyby zamierzał spalić cały klan, byleby patrzeć na rosnącą czerwoną ścianę, w romantyczny sposób pochłaniającą całą scenerię. Tak, można uznać go za szaleńca, chociaż naprawdę jest to pies bardzo łagodny; uważa na słowa, aby nie zranić nikogo, a w swoim zachowaniu jest pocieszny, roztargniony oraz wiecznie zaangażowany. Wierzy, że cel jest blisko, nawet jeżeli dopiero przed chwilą zaczął swoją wędrówkę: potrafi już w tak młodym wieku patrzeć w przyszłość, przewidując, co przyniesie następny dzień, z nierosnącym optymizmem oczekując innych wyników, chociaż swe czynności powtarza. W jego oczach natomiast doskonale możemy zauważyć pasję, która ukazuje się, gdy ten opowiada o swoich planach i marzeniach, ściśle powiązanych z samym sobą i odejściem od rodziny. Bo chociaż jest to miły młodzik, stojący na uboczu, wydający się wiecznie nie słuchać, to w środku wręcz pali się na myśl o tym, co może osiągnąć samotnie.
Raczej nie przywiązuje się do innych psów, i tak naprawdę nie cierpiałby bardzo, gdyby stracił członka swojej rodziny. Liczy się dla niego to, co kto uważa sam o samym sobie i swym życiu, także nie miesza się w nieswoje sprawy, pozostawiając je do rozwiązania dla swych nieszczęsnych właścicieli. Nie jest on zbyt dobrym słuchaczem, a także nie posiada umiejętności rozwiązywania problemów. Morska Łapa jest jednak bardzo empatyczny; wiele rozumie, chociaż tego nie okazuje, przez co sam czuje się niezbyt zrozumiany. Docenia on wartości innych psów, a w zamian oczekuje, że inni będą szanować również jego. Niestety, nie zawsze jest tak idealnie, jakby szczenię oczekiwało, i często nie jest on brany na poważnie. Możemy tylko liczyć, że z biegiem czasu wydorośleje, a z jego głowy dziwne chęci, opuszczenia tego, co zna, i odkrycie nowego – znikną.

umiejętności

SZYBKOŚĆ

10


SIŁA

15


POZIOM MEDYCZNY

0


WITALNOŚĆ

5


ZRĘCZNOŚĆ

10


TRENING

6/30



relacje

RODZINA

Zacznijmy od tego, co Morska Łapa rozumie przez to słowo: psy ze sobą spokrewnione. Nic więc dziwnego, że bez większego żalu zostawił swoją rodzinę w Tenebris. Swojej matki, Solnej Ścieżki się najzwyczajniej bał, uważając ją za ostrą i surową. Ojca, Drewnianego Pazura, obawiał się również i nie przepadał za przebywaniem w jego otoczeniu, gdyż odnosił wtedy wrażenie, że jest zbyt mało idealny i niewystarczający. Odrobinę lepiej dogadywał się ze swoim rodzeństwem, do którego tak naprawdę żadnego problemu nie ma. Lubił, gdy słuchali oni o jego planach na przyszłość, a on może dosłownie parę księżyców nasłuchiwać się od nich różnych głupot, które obchodzą go tyle, co zeszłoroczny śnieg. Lawendowy pod końcem swojego pobytu u Ciemnych związał się z swoją siostrą, po której przejął pierwszy człon nowego imienia. 

MENTOR

Dawniej Jasna Gwiazda, obecnie Kaskadowa Sasanka.

ciekawostki

Co dwanaście księżyców, w dzień jego urodzenia, jego rodzice dawali mu lawendę i wrzosy, gdyż są to ulubione kwiaty psa. Sprawę tą zainicjowała jego matka, chociaż tak naprawdę Lawendkowi nic po badylach nie zostaje; co rok postanawia, że tym razem włoży je do wody, by te przeżyły trochę dłużej, jednak jak na razie jego rekord wynosi zaledwie trzy dni.
Lawendek nie ma zbyt pięknego chodu, czego okropnie się wstydzi. Stara się nie poruszać zbyt często, a jeżeli już, robi to bardzo powoli i dokładnie, co nie wygląda zbyt naturalnie. Co na to inne szczeniaki? Jak to one, większość nie zna powagi sytuacji i śmieje się z rówieśnika.
O ile szczenięta często lubią słuchać opowieści starszyzny, to ten młodzik ma na ich punkcie prawdziwego świra. Wątpliwe, że nie słuchał jakiejś przygody mniej niż trzy razy, doprowadzając do histerii najstarsze psy z klanu, które zapewne myślą nad wynajęciem jakiegoś mordercy, by pozbyć się małego.
Nie umie ubierać swoje myśli w słowa, także przyjął sobie zwyczaj rysowania ich na ziemi. Z tego też powodu praktycznie zawsze ma przy sobie patyk, na wypadek, gdyby i tego dnia opisywał członkom swojego rodzeństwa swe dziwne plany.
Z racji tego, iż ostrożnie dobiera słowa, Lawendek często mówi z paru sekundowym opóźnieniem, chcąc dokładnie przetrawić wszystkie informacje.
Chociaż szczeniak nie zdaje sobie z tego sprawy, po swojej matce dostał lęk przed wodą – o ile coś takiego może przejść genetycznie. Nie chce on słuchać o morzu, i z tego też powodu początkowo niezbyt przepadał za jedną ze swoich dwóch sióstr: Morzem.

dodatkowe informacje

AUTOR CYTATU

John Muir

KONTO DISCORD

yender#3602

ŹRÓDŁO ZDJĘCIA

Pexels, Josh Hild


OSTRZEŻENIA

0/3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz