20 października 2019

Od Howling Red'a CD Nawłoci

Howling został zaskoczony propozycją liderki. Pomimo swojego antypatycznego i szorstkiego zachowania, samica wysunęła godziwą ofertę, lekceważąc wcześniejsze sytuacje. I pomimo tego, że Industria stanęła na nogi, klanowe partnerstwo wydawało się przydatne w związku z zaistniałymi okolicznościami.
- Nikt nie mówił na poważnie o zamachu na Gwiezdnych.
Mimika Szarej pozbawiona była jakichkolwiek emocji, a oczy jakby wyssane z przeżyć, które nadawałyby im błysku. W milczeniu oczekiwała na decyzję rudawego psa, który wkrótce przemówił, symbolicznie ucinając napiętą atmosferę.
- Ale teraz mówią, więc rozejm to dobry pomysł. W końcu wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
Red uchylił mediacyjnie łbem, lecz w środku wyrażał niemałą dezaprobatę wobec tego układu. Niemniej, charakterek Nawłoci utwierdził go w przekonaniu, że jest właściwą sojuszniczką. Silną, ciętą, a przede wszystkim dumną i słowną, dzięki czemu był już niemal pewien jej autentyczności. Być może wciąż pozostawał w nim element podejrzliwości, ale odsunął swoją niepewność na bok, aby nie sprowokować przeciwnego zamysłu współpracy, którym byłaby honorowa konfrontacja.
Zgodnie z umową, oprowadził sukę po skromnym terytorium swojego klanu. Pokazał z perspektywy przechodnia najważniejsze obiekty bez zapuszczania się w głąb nich, gdyż nie widział w tym potrzeby na ówczesnym etapie aliansu. Odwzajemniając się dozą zaufania, wspomniał nawet, w jakim budynku znajdują się zapasy. Ponadto, obeszli wspólnie forty, których okolice były uznawane za siedzibę Płomiennych. W godzinach wieczorny za murami odbywały się raporty z minionego dnia, które pod nieobecność Howling’a przeprowadzał zastępca. Nie chciał dezorientować członków obecnością obcego psa, toteż tego dnia nie zdecydował się wejść do środka z Wodną u boku.
Jak już wcześniej wspomniano, terytorium Ognistych nie było obszerne w porównaniu do ziem Flumine. Red już wcześniej obmyślał strategię na przejęcie sąsiadujących terenów, więc propozycja rozejmu tylko ułatwiła mu decyzję. Nie musiał bowiem obawiać się natarcia z północy, kiedy Ogniści przejmowaliby tereny Tenebris. Industria w spokoju natarłaby na wschodnie tereny  Ciemnych, którzy w przypadku porażki byliby zmuszeni przesunąć swoje granice. Wprawdzie wraz z Szarą podejmowali się drobnych negocjacji w czasie obchodów, lecz nie sfinalizowali swoich przemyśleń w sposób klarowny. Po zakończeniu części obserwacyjnej udali się w ustronne miejsce z widokiem na panoramę rozjarzonej przez latarnie aglomeracji, żeby przejść do decyzyjnych postanowień.
- Mam zarzuty co do wielkości waszego terenu – zaczął śmiało pies. – Zajmujecie dużo więcej niż ćwierć miasta.
- Nikt nie będzie od linijki wyznaczał swoich granic. I tak nie zajęliśmy wszystkich terenów, które napotkaliśmy na swojej drodze.
- A my zajęliśmy wszystkie – parsknął ironicznie. – Płomienni wyeksplorowali prawie całe miasto wraz z peryferiami, gdy poszukiwaliśmy pożywienia, a nasza mapa jest szlifowana w coraz to bardziej precyzyjne elementy.
- Nie rozumiem, jakie to ma znaczenie w związku z naszym terytorium.
- Takie, że jeśli oddacie nam część terenów przy północnej granicy, możemy zaoferować wam część swojego pożywienia. Słyszałem, że nie jest wam z tym lekko.
- To źle słyszałeś – uciszyła go, po czym dodała po chwili zastanowienia. – Zwolnimy Wam tę część, która obejmuje tereny wzdłuż południowej granicy strumyka uchodzącego do rzeki.
- Tak to możemy rozmawiać.
- Za informacje o miejscach, gdzie znajduje się dużo zwierzyny – dodała błyskawicznie z przenikliwym uśmieszkiem na pysku. – Pożywienie to możecie jedynie dorzucić.
- Zgoda.
<Nawłoć?>
[498 słów: Howling Red otrzymuje 4 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz