Wciągnęłam nocne powietrze i wysunęłam się na prowadzenie. Zgromadzenie zostało zakończone, w zasadzie odbyło się bez większych przygód. Może oprócz pewnego natrętnego, Bezgwiezdnego kundla. Utkwiłam spojrzenie w swoich łapach, wcale nie było mi daleko do Klematisa, moja wiara była tylko trochę większa od jego. Co prawda wzmocniła się od momentu w którym zostałam liderką, jednak wciąż nie byłam przekonana co do naszych przodków.
Skierowałam swoje kroki w kierunku starego budynku, który okazał się być naszym nowym domem. Zamyśliłam się nad postacią Irysowego Serca. Dzielna wojowniczka i mentorka Opalowej Łapy po zgromadzeniu włóczyła łapami na samym końcu pochodu Wodnych. Miałam wielką ochotę zwolnić, dołączyć do niej i porozmawiać z nią na temat przywódcy Bezgwiezdnych. Nasza krótka rozmowa podczas zgromadzenia napełniła mnie gniewem, którego cień nadal w sobie niosłam. Nie mogłam znieść ogromu żalu i nienawiści który bił od niej na widok dawnego przyjaciela, a obecnego... No właśnie, wroga? Prócz okazania największego tchórzostwa i kilku bezczelnych zdań nic nam nie zrobił. Doszły mnie słuchy, iż chciał nawet zamienić ze mną kilka zdań — na tę myśl przebiegł mnie dreszcz. Nie miałam ochoty go widzieć, a tym bardziej słuchać czy prowadzić z nim jakiekolwiek negocjacje. Czego chciał od swojego byłego klanu? Nie byłam w stanie myśleć o nim przychylnie. Spalony Korzeń miał zadatki na wielkiego wojownika, ale zmarnował swoją szansę schodząc z jedynej dobrej ścieżki. Byłam pewna, że mógłby razem z Irysowym Sercem stworzyć udany związek, założyć rodzinę... Tym razem ukuła mnie igła zazdrości. Czyżbym była zazdrosna o rudobrązową wojowniczkę? Nie, to nie możliwe. Ceniłam ją jako oddaną członkinię klanu, cierpliwą mentorkę i szanowałam jej zdanie na wszelakie tematy, ale nie byłam w niej zauroczona. To zwykła znajomość, bo o przyjaźni nie można było tu mówić.
Zanim się obejrzałam, przede mną wyrosła sylwetka naszego obozu. Westchnęłam cicho, stanęłam przed wejściem i odwróciłam się do swojego klanu.
— Witajcie w nowym domu.
<Irysowe Serce?>
[306 słów: Nakrapiane Ucho otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz