Jeziorny Kwiat szła sobie brzegiem lasu, by w razie ataku mogła jak najszybciej uciec do miasta. Lubiła być w ciszy i samotności. Spojrzała na najbliższe drzewo, gdzie przysiadł niewielki ptak. Schował brązowy łepek pod skrzydło, a potem z całą swoją energią zaczął czyścić sobie szare piórka. Przystanęła pod drzewem, patrząc na ptaka. Przymknęła oczy na chwilę. Kiedy je otworzyła, ptak już odleciał. No cóż... szkoda. Pobiegła dalej, potykając się o wystający korzeń drzewa i wylądowała z nosem w trawie. Podniosła się ze ściółki i uniosła wzrok ku niebu. Przymrużyła oczy, mimo że słońce nie świeciło zbyt jasno. Cofnęła się w cień drzewa i słuchała odgłosów lasu. Gdzieś niedaleko przemknęła mysz. Wiatr otarł się o liście drzew, szeleszcząc cicho. Z drzewa obok zastukał dzięcioł. Dosłownie parę drzew od niej przemknął skrzeczący borsuk. Wstrzymała oddech i czekała na dalszy rozwój zdarzeń, ale na szczęście borsuk pobiegł dalej, nie zauważając jej. Przeklinając w duchu własną głupotę, jak mogła być tak nieuważna, jednocześnie dziękowała Gwiezdnym za ocalenie jej życia. Mrucząc coś do siebie pod nosem, poszła dalej. Chodziła między drzewami z coraz mniejszą ilością złotobrązowych liści. Jeden z nich spadł z drzewa na jej nos. Kichnęła i strząsnęła go łapą. Wyszła z lasu na ulicę i przykucnęła obok niewielkiej kałuży, obserwując swoje odbicie. Przekrzywiła pysk. Przymrużyła oczy i je wytrzeszczyła. Delikatne fale powstałe przez liście wirujące w kałuży śmiesznie wykrzywiały obraz. Na taflę wody upadł kolejny liść, a po powierzchni rozeszły się drgania. Uniosła wzrok i zauważyła Bryzowy Szept.
<Bryzowy Szepcie?>
[245 słów: Jeziorny Kwiat otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz