1 stycznia 2021

Od Brązowej Blizny CD Kropelki

Brązowa Blizna biegł tak szybko jak wiatr przez ten śnieg. Nie wyczuł szczeniaka początkowo który się do niego zbliżał. Był zbyt bardzo zajęty bieganiem. On to tak kochał! W dodatku przecież był taki szybki, że trudno by go przegonić. Na tych starych terenach, na tych równinach jego klan miał bardzo dużo miejsca do biegania i wszystko było widać. A teraz? W sadzie się potrafił zgubić. On po prostu nie potrafił się przyzwyczaić do polowania między drzewami. On musi mieć ewidentnie więcej miejsca. Oglądał się za siebie, w tył. No ale widząc, że nic go nie goni, spojrzał przed siebie. Od razu zobaczył szczeniaka przed sobą który na niego patrzy. Pies ledwo co wyhamował przed nim! Mało brakowało. Spojrzał na ową suczkę. Z jego klanu nie była, a widać było również po jej wyrazie pyska, że z jednej strony się zdziwiła, że tu jest, a z drugiej może trochę przestraszyła. Akurat na to nie poradzi. Uśmiechnął się do niej, aby się aż tak nie bała. Jak mu tu w panikę wpadnie, to jeszcze będą kłopoty. A poza tym przecież to nie jej teren! Albo ją odniesie, albo co się stanie? No nie może zostawić szczeniaka, w dodatku nie swojego. Brązowa Blizno co robić? Pobawić się z nią jeszcze, oczywiście. Poruszył ogonem i schylił do niej głowę. A suczka się momentalnie cofnęła. Nie zdziwił się. Jest od niej przecież o dużo większy. No miała również szczęście, że to on ją znalazł, a nie na przykład… hm. Weźmy pod uwagę na przykład Wilczego Cienia… Tak, on to by ją jeszcze przestraszył, niż pomógł. On to jej na pewno pomoże. No jak nie ucieknie… znaczy i tak jak by uciekła, to by ją złapał w jedno uderzenie serca. To było pewne.
— Spokojnie tylko — rzucił szybko pies. No jasne, bo jak się mówi spokojnie, to się uspokaja, a nie. Jeszcze bardziej tylko denerwuje. — Wiesz, że to tereny klanu Ventus? — powiedział już spokojniej. Może przynajmniej ton głosu ją uspokoi. Podniósł głowę. Od razu widział, że suczka zaczęła machać ogonem. Może lubiła przygody? Byłoby to możliwe. Uśmiechnął się i aż sam pomachał ogonem.
— Teraz już wiem — odpowiedziała dosyć szybko suczka, no ale widać było po niej, że się zmęczyła. Nic dziwnego. Trochę musiała przejść, aby tu dotrzeć. Widać było, że jej strach chyba minął. — Jak się nazywasz? Jesteś wojownikiem? — rzuciła kilka pytań ona. Jak to szczeniaki. Czyli wiele pytań. Brązowej Bliźnie spodobał się jej charakter. Widać, że nie była dosyć wybredna, bo przecież są z innych klanów. A ona nadal była ciekawa.
— Jestem Brązowa Blizna, i jak wskazuje moje imię to tak, jestem wojownikiem — powiedział uśmiechnięty. Widać było, że suczka chce jeszcze kolejne pytanie zadać. No ale przecież nie będzie tylko na jej pytania odpowiadać. — Ale, ale — zastopował ją i znowu schylił pysk. — Jak Ciebie zwą? I poza tym, co tu robisz? — gdy skończył mówić, podniósł głowę i znowu spojrzał na nią z góry.
— Kropelka! Jestem Kropelka. — Suczka się rozejrzała. No ale nikogo nie zauważyła chyba. Nie wiedział Brązowa Blizna do końca, po co, ale tak jakoś wyszło. Widząc, że jej oczka spojrzały znowu na niego. Kiwnął głową, a ona jeszcze mówiła. — Wiesz, ile jest tu zapachów? A ja chciałam wszystko zbadać! — No i wtedy Brązowa Blizna się zaśmiał. Widać było, że chciała, ale jej siły zabrakło. Dusza podróżnika. W sumie ma trochę charakter jak on. Co go trochę ucieszyło.
— A z jakiego klanu jesteś Kropelko? Raczej daleko Ci się trochę poszło — powiedział pies, widząc jej brudne łapy. Ubrudziła je sobie trochę w tej podróży. Może też jest głodna. No ale też przynajmniej jest duża na tyle, aby gdzieś iść. A może też umie tak szybko biegać jak on? Mógłby ją nauczyć! Byłby wspaniałym mentorem przecież, pf. Czemu jeszcze przywódca mu ucznia nie dał? Nauczyłby go biegać jak prawdziwy wojownik.
— Um… — w końcu odezwała się Kropelka i się rozejrzała. No super, to jeszcze są problemy. Nie wie, z jakiego klanu jest. No to jak ma ją odnieść? Przecież nie wie, gdzie jest ich teren. Lisie łajno!
— No dobrze, no to inaczej, skąd przyszłaś? — powiedział, próbując sam siebie trochę uspokoić. No sam teraz spanikował no! Co miałby zrobić! On nie wie, gdzie może są obozy klanów, więc bez sensu byłoby ją o to pytać! No na wielki Klan Gwiazdy. Brązowa Blizno opanuj się, opanuj się… Będzie dobrze. Widząc, że suczka na niego spojrzała, i jak by się zastanawiał. Niech tylko nie mówi, że nie wie skąd przyszła. Wtedy to tym bardziej spanikuje. Jeszcze się okaże, że przyjdą wojownicy z jej klanu, aby ją szukać a go oskarżą o porwanie jej. Po prostu super scenariusz. No ale akurat w głowie Brązowej Blizny pojawiały się tylko takie scenariusze, czyli najgorsze. No czyli kiedy panikował. No a te wszystkie rozmyślenia trwały z kilka uderzeń serca. A dla niego? Jak by trwało to już wieczność! Kiedy Kropelka odpowie? Kiedy się zdecyduje? Przecież aktualnie nie wiedział co robić! A równie dobrze Brązowa Blizna nie umie ukrywać emocji więc chyba to też wiadome, że było po nim widać najmniejszą emocję. Czemu on?! Nie mógł to inny wojownik? Przecież on przejdzie do starszyzny i będzie miał spokój. Tak, to dobry pomysł. Będzie miał spokój. Ile to on przeżył. Czas odpocząć. Nie no, oczywiście myślał tak spanikowany. Tak mu się nie śpieszy do starszyzny. Nie wytrzymałby tam z nimi. Musiałby się rozleniwić, aby się tam przyzwyczaić. A on? Prędzej rozbudzi wszystkich tamtych, niż się sam rozleniwi i do nich się przystosuje. Rozejrzał się za siebie czy nikt nie idzie. Co by pomyślał inny wojownik? Że jest jakiś nienormalny?! Przecież to jest poważna sprawa. Spojrzał znowu na suczkę. Tak… wziął wdech i się trochę opanował. I również jak było wiadomo, trwało to wszystko trzy czy dwa uderzenia serca. Ale tyle emocji przy tym było! Popatrzał na nią spokojnie i poczekał na odpowiedź. Jejciu, musi ją jeszcze odnieść na te tereny jej… Po prostu super. Wkopał się w przygodę, której raczej nie zapomni. Przynajmniej tyle. Będzie miał co opowiadać później. Da się znaleźć plusy. Oczywiście, że się da. Pfff… kto jak kto, ale żeby Brązowa Blizna nie znalazł plusów? Przecież to on. Dziwne by było to. 
<Kropelko?>
[1008 słów: Brązowa Blizna otrzymuje 10 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz