18 stycznia 2021

Od Sroczej Łapy CD Aroniowego Ciernia

— A czy potężny Aroniowa Gwiazda nie pójdzie na polowanie następnego dnia, żebyśmy mieli co jeść? — zakpiła. Po czym poszła spać, zostawiając psa z jego myślami. 
***
Kolejny dzień był do złudzenia podobny do poprzedniego, czyli morderczy trening, rozmowa z Aroniowym Cierniem i tak dalej. Pomału zaczynała ją męczyć powtarzalność dni. Czwartego dnia z kolei postanowiła nie dopuścić do szarej rutyny dnia i poszła się przejść. Szła do miejsca, w którym najczęściej spotykała się ze swoim przyjacielem. Siedział na drzewie, widocznie jej wyczekując.
— Od ostatniego spotkania minęło dużo czasu — miauknął z gałęzi, po czym zeskoczył. Los chciał, że pod wiekową rośliną było dużo śniegu i zapadł się po końcówki uszu. Sroczka parsknęła śmiechem.
— Rozwiałeś ponurą atmosferę — powiedziała. Kocur wygrzebał się ze śniegu.
— To nie tak miało wyglądać — mruknął otrzepując się.
— A jak, że sobie zeskoczysz z gracją godną wiewiórki? — parsknęłam.
— No mniej więcej — miauknął.
— Nie dotrzymałaś obietnicy Srocza Łapo — powiedział.
— Co ty tak oficjalnie? — mruknęła.
— Jestem już medykiem — oznajmił.
— Jak się nazywasz, Ognisty Wiewiór? — zaśmiała się.
— Nie, jestem Ognisty Liść — odpowiedział.
— Ładnie — powiedziała. — A więc musisz mi pomóc przyjacielu.
— A w czym? — zapytał.
— W umykaniu przed Ognistym Wiewiórem — zaśmiała się w głos.
— Osz ty Sroczy Upadku — parsknął, po czym pogonił za czarną suczką.
— Nie wolno mi polować — krzyknął za uczennicą medyka. 
*W obozie*
Jak zwykle miała do roboty porządkowanie ziół, parę pytań od mentora i pomoc przy zbieraniu jałowca. Zajrzenie do Malinowego Kroku i kontrola czy szczeniaki się dobrze mają. Po zrobieniu wszystkich zadań udała się na spacer. Po powrocie zobaczyła Aroniowego Ciernia krzyczącego na Makowego Ogona. Podbiegła do nich.
— Aroniowy Cierniu czy to twój nowy przyjaciel? — zapytała, próbując rozładować napięcie wiszące w powietrzu, było niemal namacalne.
— Tak — odpowiedział za niego Makowy Ogon.
— Nie — odparł krótko Aroniowy, piorunując tamtego wzrokiem.
— Rozumiem, czyli Makowy się ciebie uczepił, a ciebie to wkurza — stwierdziła, z namysłem przekręcając głowę i strzygąc uszami. — Oczywiście bez urazy Makowy Ogonie — dodała szybko.
— Nic się nie stało — odparł Makowy.
— Dokładnie Srocza Łapo — powiedział Aroniowy, odpowiadając na jej wcześniejsze stwierdzenie.
<Aroniowy Cierniu?>
 [329 słów: Srocza Łapa otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia i 1 Punkt Treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz