Od kilku dni czułam wyraźne osłabienie organizmu. Początkowo było ono mało znaczne dla mnie. Mogłam normalnie polować i trenować, czułam tylko lekki dyskomfort. Trudności z oddychaniem, troszkę ciekło mi z nosa. O, na pewno tylko zwykłe przeziębienie, nic strasznego ani groźnego.
Jednak gdy po dłuższym czasie nie czułam poprawy, a pogorszenie, mocno się zmartwiłam. Co chwila ktoś wyruszał na poszukiwanie ziół, aby walczyć z dziwną chorobą, która nas dopadła. Nie mogłam ot tak stać, nic nie robić, podejrzewałam, że również zapadłam na to dziwne coś. Nie wiadomo skąd ta choroba przybyła, ani dlaczego. Pocieszał nas fakt, że nie była ona tylko w naszym klanie, a inne nacje też się z nią borykały. Najbardziej upierdliwe było to, że w poszukiwaniu lekarstwa coraz to częściej dochodziło do naruszania granic między klanami. Jak to miało pomóc w nierozprzestrzenianiu tego dziadostwa?
Nie mogłam tak po prostu iść do medyka i wykorzystać to co znaleźli inni. Choć trudniej mi było, niż jeszcze kilka dni temu oddychać, udałam się na poszukiwania. Udałam się więc w okolice torów, gdyż roślinki te podobno lubiły rosnąć w dość trudno dostępnych miejscach. Musiałam niestety co jakiś czas siadać i odpoczywać, mój węch mnie zawodził, a jedynym narzędzie pozostał tylko wzrok. Nagle pomiędzy torami zobaczyłam kilka wątłych roślinek, nie czułam ich zapachu, nie byłam pewna czy to na pewno to. Wskoczyłam na tory i zaczęłam je wykopywać i wyrywać. Nagle usłyszałam gwizd pociągu. Miałam zaledwie kilka sekund na wydobycie roślin, zaparłam się z całej siły i usiłowałam je wyciągnąć, pociąg był coraz bliżej, w końcu poczułam, jak korzenie odpuszczają, a ja przekołowałam do tyłu. W ostatniej chwili uniknęłam najeżdżającego pociągu. Gdy się podniosłam, zobaczyłam, że roślinki leżą obok mnie, pełna nadziei łapałam je w pyszczek i ruszyłam do medyka. Gdy znalazłam się u Podgrzybkowej Sierści, położyłam mu roślinki.
— Błękitna, ty jesteś w drugim stadium choroby, o matko, jak ty wyglądasz…
— Przyniosłam zioła.
Pies odłożył je na bok, po czym przygotował lekarstwo, po którego zjedzeniu poczułam się znacznie lepiej.
Błękitna Stokrotka zbiera zioła i zostaje wyleczona. Flumine otrzymuje 15 ziół.
[327 słów: Błękitna Stokrotka otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz