18 lutego 2021

Od Dymu CD Jazgotu

Zostawiłem Jazgota, wierzyłem w niego, on przecież lada dzień stanie się dorosłym wojownikiem. Musiałem mu zaufać, dotarło do mnie, że Mięta i Jazgot są jego najbliższymi osobami. Wraz z resztą biegłem ile sił w łapach. Goniliśmy tego gnojka, nagle pies skręcił, dobrze wiedział dokąd, ma uciekać.
Lekko wzbudziło to mój niepokój, jednak może z głupoty doprowadzi nas do reszty. Nie myliłem się ani przez chwilę gdy przekroczyliśmy drogę, smród spalin był odczuwalny dość mocno, ale po chwili ukazały się mi stare tereny.
— Stop! — krzyknąłem.
Wszyscy stanęli jak wryci i zamarli, włóczęga przeskoczył rzekę i stanął na drugim jej brzegu. W oddali u podnóża gór dostrzegłem kilka ciemnych sylwetek. Wszyscy patrzyli na mnie i czekali na dalsze rozkazy.
Milczałem nie byłem w stanie wydusić z siebie ani słowa. Czy oni naprawdę mogli się ukrywać w dawnym raju? Setki myśli kłębiły się teraz w mojej głowie. Mogłem tylko podejrzewać, że po cichu skradali się i mordowali, aby zająć coraz to większe obszary.
— Wycofujemy się — mruknąłem.
Wszyscy grzecznie odwrócili się i zaczęli zawracać, ja zaś nadal stałem i gapiłem się w oczy tego dupka. Dzieliła nas rzeka, jeśli chcemy ich dopaść, musimy się tam wedrzeć, ale na razie nie mamy szans na wygranie wojny. Pewność w oczach psa przysporzyła mnie o dreszcze. Nie byli oni pojedynczymi, przypadkowymi włóczęgami to musiała być duża ambitna grupa. W końcu i ja postanowiłem się wycofać i dogonić resztę. W drodze powrotnej zadawano mi masę pytań. Co zamierzam zrobić dalej? Czy będziemy walczyć? Czy moim zdaniem jest się czego obawiać? Musiałem to uspokoić, nie chciałem wywoływać paniki.
— Myślę, że to przykrywka, że nie mamy się czego bać, tak jak i my oni też chcą nas nastraszyć.
Nagle zobaczyłem, jak zbliża się do nas jakiś punkcik. Dopiero w niewielkiej odległości od nas dostrzegłem w nim Jazgota, który trzymał w pysku zioła.
— Udało ci się! — powiedziałem pełen entuzjazmu.
— Tak! A wy dorwaliście go? Wiecie coś więcej.
— Mięta weź zioła od Jazgotu.
Mięta spojrzała a mnie krzywo, po czym zabrała zioła od młodego.
— Co mamy robić? — spytał Laurency.
— Pilnujcie granic i szukajcie ziół w tych samych grupach, jak wrócę, Miękka o wszystkim się dowie i powie co mamy dalej robić.
Po chwili wszyscy się rozpierzchli.
— I co z tymi włóczęgami?
Spojrzałem na Jazgota teraz mogłem spokojnie mówić to co myślę.
— To tajemnica, posłuchaj na moje oko to duża grupa, znajdująca się u podnóża gór, chcą zająć nowe tereny dlatego, sprawiają pozory, pojedynczych słabych osobników. Wkradają się i zabijają. Ale równie dobrze mogę się mylić, może chcą nas wystraszyć tak jak my ich dzisiaj i ten dupek specjalnie uciekł na rajskie tereny.
— A Co z zabójcą no wiesz kogo?
— Być może ukrywa się wraz z resztą u podnóża gór, ten, którego dzisiaj goniłem, nie miał nic wspólnego stamtąd ani naszą sytuacją, dlatego myślę, że jest ich wielu.
— Myślisz, że będzie wojna?
— Mam nadzieję, że uda się jej uniknąć, ale znając życie, kiedyś wybuchnie. Albo oni zabiją nas pojedynczo, albo my wybijemy ich wszystkich.
— Jest nas za mało — mruknął Jazgot.
— Potrzebni nam są sojusznicy.
— Przecież ich nie mamy.
— Dlatego, postaram się jakoś dotrzeć na przyszłe zgromadzenie klanów, aby ich zdobyć.
— Jest, epidemia myślisz, że zgromadzenie się odbędzie? Myślisz, że Cię wpuszczą?
— Nie wiem, dlatego szukajmy ziół. Wszystko czas nam pokaże.
Wraz z Jazgotem udałem się na opuszczony dworzec kolejowy. Te roślinki lubiły bardzo zacienione, trudnodostępne miejsca. Oboje węszyliśmy, biegając w jedną i drugą stronę. Nagle zobaczyłem, jak coś wystaje pod torami, była to dziwna roślinka, Jazgot od razu zaczął kopać, ja zaś wsunąłem pysk pod tory, aby złapać jak najbliżej ziemi łodygi, było to dość mało wygodne i komfortowe. Brakowało zaledwie kilku milimetrów, wysunąłem język, aby przesunąć łodygę bliżej siebie, poczułem, jak lekko udaje mi się chwycić już ją zębem. Zamknąłem oczy, jakby to miało pomóc mi się skupić, tak niewiele już brakowało.
— Dasz radę — usłyszałem za sobą głos Jazgotu.
<Jazgot?>
[637 słów: Dym otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz