24 lutego 2021

Od Iskrzącej Łapy

Iskrząca Łapa przeciągnęła się w swoim legowisku. Był ranek, a jej nie chciało się dłużej spać. Głównie dlatego, że klanowicze rozmawiali i co chwila przechodzili obok jej legowiska. Wreszcie suczka poczuła, że nie chce już tak leżeć. Zgodnie z tym wstała i rozejrzała się. Inne psy rozmawiały i spożywały coraz liczniejszą zwierzynę. Iskrząca Łapa wstała z zamiarem pójścia na trening. 
***
Trening biało-rudej ciągnął się dzisiaj do pory opadającego słońca. Gdy trening się zakończył, Iskrząca Łapa wracała do obozu nieśpiesznym krokiem. Suczka ziewnęła zmęczona wyczerpującym treningiem. Orli Klif opowiadał jej bardzo dużo i uczennica nie była pewna czy o wszystkim pamięta. Po wyczerpującym monologu czarno-białe przetykanego pytaniami skierowanymi do Iskrzącej Łapy jej mentor zaczął pokazywać jej podstawowe metody polowania. Suczce w tej części treningu szło lepiej, bo, w pierwszej części często się zacinała podczas odpowiedzi. Idąc przez następny pagórek, z dumą poczuła, że rozpoznaje tę okolicę. Trawa, która porastała płaski, ale długi pagórek przetykana była kwiatami a, po prawej stronie rósł duży dąb z małymi zielonymi liśćmi. Śnieg, który stopniał po odwilży, w zagłębieniach utworzył małe kałuże. Suczka pokrzepiona widokiem znajomej okolicy ruszyła trochę szybszym krokiem. Chciała już znaleźć się w obozie, który był już bardzo niedaleko. Brzuch Iskrzącej Łapy zaburczał gdy opuszczała pagórek. Rano przed wyjściem na trening coś przekąsiła, ale znów zaczęła być głodna. Zwykle trening kończyła wcześniej więc wcześniej jadła. Próbując nie myśleć o głodzie, ruszyła do przodu. Magazyn był już jakieś 20 psich kroków stąd. Iskrząca Łapa szybko pokonała odległość i weszła do magazynu. Natychmiast skierowała się do sterty zwierzyny i spożyła trochę większy niż zwykle posiłek. Po posiłku oblizała pyszczek i wstała. Czuła się teraz znacznie lepiej. Biało-ruda postanowiła teraz przejść się po obozie. Orli Klif opowiadał jej również dzisiaj o psach w klanie, których jeszcze nie poznała. Poszła trochę dalej, a tam zauważyła Ognistą Łapę. O tym psie słyszała już parę razy. Wszyscy o nim mówili, że był uległy i wszystkich się słuchał. Teraz pies leżał przed nią i dość dziwnie pachniał. Iskrząca Łapa dopiero po chwili rozpoznała zapach — choroba. Gdy to słowo przemknęło przez jej głowę skamieniała na chwilę. Jeśli Ognista Łapa jest chory, muszę coś z tym zrobić — pomyślała biało-ruda.
— Wiesz, może pójdziesz do medyka po zioła — zaczęła nieśmiało Iskrząca Łapa. Ku jej zaskoczeniu i radości, Ognista Łapa dźwignął się na łapy i poszedł do legowiska medyka. Iskrząca Łapa szczęśliwa, że przekonała rudego ucznia, poszła do swojego legowiska. Chciała wypocząć przed następnym dniem. 
[404 słowa: Iskrząca Łapa otrzymuje 4 Punkty Doświadczenia, 2 Punkty Treningu, Ognista Łapa zostaje wyleczony z choroby]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz