27 marca 2021

Od Dyniowej Łapy do Irysowego Serca

Zupełnie niedawno gromadka rudych kulek była na tyle mała i nieporadna, że nie była w stanie samodzielnie przejść dziesięciu kroków. Nie wspominając oczywiście o Dyni, który już od pierwszych chwil życia doświadczył bolesnych problemów, wynikających z jego drobnej niepełnosprawności. Piesek jednak szybko zdążył się dostosować; poznawał świat za pomocą zmysłu słuchu oraz odczuwania wibracji. W ten sposób również nauczył się walczyć, co zresztą potajemnie ćwiczył z Krzaczkiem, równie zawziętym, jak on. Brat nauczył go wielu sztuczek, które wciąż wykorzystuje i ulepsza, kiedy tylko może.
Dynia nie chce pozostać w tyle i zrobi wszystko, aby udowodnić całemu światu, że zasługuje na tytuł wojownika. Przez to podejście wciąż uparcie dąży do celu i nie zapowiada się, by cokolwiek miało młodego powstrzymać.
Nadeszła również wiekopomna chwila, która pozostanie w główkach całego rodzeństwa do końca ich życia — mianowanie na wojownika oraz medyka. Mianowanym jest się tylko raz, tak więc szóstka rodzeństwa od rana nie mogła usiedzieć na miejscu. Nawet taki Dynia, który próbował sprawiać pozory opanowanego.
Nasz bohater w końcu dał ponieść się szalejącym emocjom i wywinął się spod opieki rodziców. Oczywiście, gdyby nie nieuwaga ojca, to zapewne zaraz dostałby srogi ochrzan za opuszczenie legowiska.
Ruda, już podrośnięta, kulka przemykała pomiędzy krzaczkami oraz niewielkimi drzewkami, które zapewne dopiero się rozwijały. Dynia nie widział nic z tych rzeczy, ale za to słyszał szum liści oraz śpiew pojedynczych ptaków, które raz za razem wydawały się siebie wzajemnie przekrzykiwać. Czuł także miękką ziemię oraz nieprzyjemne kamyki, drażniące jego poduszki łap. I kiedy inni pomyśleliby, jakie to banalne, ekscytować się odgłosami natury oraz dotykiem zwykłych kamyczków, Dynia z wielką chęcią opowiadałby innym o tym, co słyszy oraz czuje. Jednakże tego nie robił, myśląc, że w ten sposób ukazałby swoją zbyt wrażliwą, delikatną stronę. A nadmierne okazywanie słabości innym może doprowadzić to tego, iż w końcu zostaną wykorzystane one przeciwko tobie.
Jego chwilowa przygoda zakończyła się stosunkowo szybko, jak na niego, ponieważ został dostrzeżony przez jednego z wojowników. Trochę starszy już pies rzucił rudzielcowi ostrzegawcze spojrzenie, którego Dynia nie zauważył, ale za to usłyszał ciche warknięcie, wydobywające się spomiędzy zębów wojownika. Tylko to sprawiło, że postanowił zawrócić, niż wdawać się w niepotrzebne dyskusje z psem, którego powinien zresztą szanować.
Klematisowy Korzeń nawet nie zwrócił uwagi na fakt, iż przez jakiś czas w jego obecności znajdowało się jedynie pięć małych gamoni. Dynia to wiedział, więc przyszedł do rodziny i usiadł gdzieś na uboczu, aby poczekać na moment, w którym wyruszą na wielką ceremonię mianowania.
***
Dynia wyszedł naprzód, kiedy matka pchnęła go delikatnie nosem. Łapami przebierał powoli, uważając, by przypadkiem nie potknąć się lub nie zrobić czegoś, przez co będzie wyglądać na niezdolnego. Główkę cały czas trzymał wysoko w powietrzu oraz dumnie wypychał pierś do przodu. Pozostała piątka szła tuż obok niego.
— Dynio, Borowiku, Krzaczku, Rumianku, Miodku, Gorzka, jesteście z nami już od sześciu księżyców. Dziś zaczniecie swój trening. — Rudzielec poczuł dreszcz, przebiegający mu po plecach. Był pierwszy. — Dynio, od dzisiaj aż do czasu, gdy zdobędziesz imię wojownika, będziesz nazywać się Dyniowa Łapa. Twoim mentorem będzie Irysowe Serce. — Serce zabiło mu dwa razy mocniej, kiedy z pyska liderki padło imię jego własnej matki.
— Zostaniesz mentorem Dyniowej Łapy. — zwróciła się do Irysowego Serca. — Irysowe Serce, okazałaś się wojownikiem odpowiedzialnym i uczciwym. Na pewno przekażesz temu młodemu uczniowi całą swoją wiedzę.
Nim się zorientował, co się stało, poczuł, jak Irysowe Serce styka swój nos z jego własnym. Z początku chciał odskoczyć do tyłu przez nagły dotyk, ale po chwili zdążył rozpoznać, kto przed nim stoi. Cały strach minął. Został uczniem. I zostanie przykładnym wojownikiem, który całą nabytą wiedzę przekaże innym. Taką też miał nadzieję.
<Irysowe Serce?>
[591 słów: Dyniowa Łapa otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz