Lecimy szukać ziółek, tak! Przecież to wspaniałe zajęcie. No, przynajmniej się przydaje i nie musi patrzeć na te szczyle, które już uczniami zostały, jednak tak czy siak, nadal szczyle. Które wszystkie zioła przez nią przyniesione zjadły. No po prostu nie wierzę…
Ruszyła więc ponownie, do parku. Bo gdzie indziej? Park był wielki. To trzeba było przyznać. Dlatego… może więcej jest tam ziół? Szukała więc ich, cały czas. Może z cały dzień zeszło na to. Na Gwiezdnych! Nie było ich tam. No ewidentnie, podrąbali jej zioła! No cóż. Ruszyła zrezygnowana, z niczym do obozu. Jak widać właśnie – zmarnowała jeden dzień na to, aby szukać ziół w nieodpowiednim miejscu.
Tym razem ruszyła w stronę opuszczonego domku. Tam może były jakieś zioła? Powinna sprawdzić. W mieście? Gdzie niby miałby być? No właśnie. Gdy już po tej długiej wędrówce rozejrzała się, przy domku. Przy wejściu nie było, dlatego postanowiła obejść cały dom. Aż w końcu zobaczyła swoją zdobycz, którą było oczywiście to zielsko. Jednak oczywiście nie mogło leżeć w wygodnym dla niej miejscu, prawda? No oczywiście, że nie, bo przecież jest pod jakąś rurą, która była przyczepiona do domu. Podeszła zrezygnowana i spróbowała wyjąć spod owej szarej rury zioła. Co można powiedzieć, że jest trudnym zadaniem. A tym bardziej, jak się nie jest zręcznym. Chociaż… Mała Kropla i jej zręczność. No cóż. Nie mogła powiedzieć, że jest jakaś zręczna, a tym bardziej, jeśli miała do wyjęcia z małego miejsca… dosyć małego miejsca zioła. No ewidentnie coś one się za bardzo chowały.
[247 słów: Mała Kropla otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz