Już otwierał pyszczek, by coś dopowiedzieć, jednak ostatecznie nie pisnął ani słówka. Zaczynał powoli rozumieć, że Szyszkę należy szanować, traktować specjalnie i nie zważać na to, że taki Cień jest ważniejszym bóstwem od niej. Nie, żeby Chaber widział jakiekolwiek wady w siostrze, była ona dla niego idealna, podobnie z resztą tak jak reszta rodzeństwa. Jeśli ona tego chce, tak też i zrobi. Poczłapał za białą, niepewnie unosząc wzrok na schody. Czyżby jego siostra miała zamiar zwiedzenia obcych dla szczeniąt terenów? Co, jeśli matka ich za to skarci? Cóż, nie sądził, by dla Szyszki istniały jakiekolwiek przeszkody.
— Jesteś pewna, że chcesz tam iść? — zaczął nieśmiało, wbijając w sunię zmartwiony wzrok. Wolał nie ryzykować, jednak jeśli Szyszka tam idzie, on także.
— Oczywiście. Co może się stać? Boisz się? — parsknęła, łypiąc na niego pogardliwie.
Rzeczywiście, może i się bał. Opuścił łebek, dając znać suczce, by robiła to, co zrobić chce. Z początku niepewnie postawiła jedną łapkę na pierwszym stopniu. Schody były zimne, wykonane z gładkiego kamienia. Chabra naprawdę zachwycały te cuda Dwunożnych. Jak to w ogóle możliwe, by kamień był tak nieskazitelnie gładki? W dodatku, łapy się na nim nie ślizgały, stały równo i stabilnie, co było jeszcze bardziej zadziwiające. Gdy tylko Szyszunia poczuła się pewniej na nowej powierzchni pod jej łapami, zaczęła zręcznie podskakiwać gu górze, ze stopnia na stopień. Chaber spróbował naśladować jej ruchy, jednak nie wychodziło mu to tak zgrabnie, jak Szyszce.
Niedługo i postawili łapę na ostatnim stopniu, a im oczom ukazały się wejścia do następnych pokoi. Siostra machnęła uradowana ogonem i krótko się zaśmiała.
— No, Chaber, gdzie idziemy najpierw? — posłała w stronę brata szeroki uśmiech i spojrzenie rozweselonych oczu.
— Myślę, że... — zaczął, siadając przed wrotami do obcego świata. Czuł się boleśnie drobny, chociaż od żłobka dzieliło ich zaledwie kilka, czy kilkanaście stopni schodów. Mimo to nie uważał, by to co, teraz robili, byłoby odpowiednie. Cóż, co poradzić? Dla siostry byłby w stanie nawet duszę sprzedać. — Zadecyduj ty…
<Szyszko? Wybacz, ze tak krótko i nędznie>
[319 słów: Chaber otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz