Srebrna Łapa w końcu musiała iść na trening z Jeziornym Kwiatem. Na pewno wtedy nauczy się być twardą. Tego chciała — nauczyć się pozbyć wad. A trening pomoże jej w tym być dumną wojowniczką. Może w końcu nią zostanie. W końcu kiedy wychodzi z legowiska uczniów, od razu zauważa swoją mentorkę, która idzie w jej stronę. Teraz nie tylko stąpała po ziemi twardo w przenośni, tylko też i tak szła. A może tylko jej się tak wydawało? Czarna suczka przywitała się ze swoją mentorką, chociaż jak było widać, Jeziorny Kwiat nie za dużo mówiła. Milczenie to złoto. To trzeba było przyznać, nie mówiło się czegoś niepotrzebnego i tym podobne.
Ruszyli więc do ogrodów. Dwunożni podobno lubią naturę, chociaż ona nie widziała w tym czegoś aż tak zachwycającego. Co prawda, natura jest piękna, jednak skoro już mają swoje osiedle, to po co im jeszcze ogród? No cóż, jak widać, nigdy nie znajdzie odpowiedzi na owo pytanie, no, chyba że jej ktoś powie. Dwunożny jej na pewno nie powie — mówią jakimś niezrozumianym bełkotem. Po prostu się nie da. Nawet gdyby bardzo chciała, jedynym sposobem jest, aby czuć ich ton głosu. Wtedy można określić, czy to coś miłego, czy też nie. Jednak wracając do treningu, nadal nie wiedziała co będą robić. Mogła się spodziewać, że tutaj może będą jakieś zwierzątka, jednak czy naprawdę o to chodziło? Jeziorny Kwiat wydawała się mądra, dlatego nie wiedziała, czy może miała jakiś plan złożony.
— Co będziemy dzisiaj robić? — zapytała w końcu.
Musiała przecież wiedzieć, co robią, aby pokazać, że jest silna, oraz tam inne. Jak już było wspomniane, chciała przecież być dobrą wojowniczką, a do tego potrzebowała nauki, nie wszystko przychodzi od razu, chociaż dobrze byłoby gdyby tak było. Nie musiałaby się tego wszystkiego uczyć. Gdyby nie to — byłaby od razu dobrym uczniem, a zostanie dobrą wojowniczką, jest jej marzeniem. Służba dla klanu… zaszczyt. Mogliby być z niej dumni, jej matka, czyli Biała Gwiazda, jak i Jeziorny Kwiat, chociaż co do mentorki, nie miała pewności czy mogłaby być z niej dumna. Miło byłoby gdyby była. No cóż.
— Zrobimy polowanie — odpowiedziała w końcu Jeziorny Kwiat, szczerze, chyba nigdy jej nie słyszała.
Srebrna Łapa była zadowolona z tego, złapie najwięcej zwierzyny, ile mogła. Przecież wtedy się lepiej nauczy tego wszystkiego. Będzie idealnie. Tylko trzeba będzie na samym początku coś znaleźć, a potem dopiero pokazać swoje umiejętności. Tylko teraz się modliła do Gwiezdnych, aby nic nie zepsuła. Gwiezdni są przecież bardzo ważni, i umieją na pewno dużo. Kiwnęła raz głową, i się rozejrzała. Już chciała iść polować, jednak nie miała pewności, czy Jeziorny Kwiat pozwoli jej się oddalić, aby właśnie polować. Mało ona mówiła, tak samo jak Srebrna Łapa, która raczej wolała się trzymać z boku. Jest dobrym obserwatorem, raczej. Przynajmniej według Srebrnej Łapy.
<Jeziorny Kwiecie?>
[453 słowa: Srebrna Łapa otrzymuje 4 Punkty Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz