Juhu, luty był nieco łaskawszy dla biednego, pokrzywdzonego losem Aleksa, który zmuszony jest co miesiąc ślęczeć nad podsumowaniami! Zapewne dlatego, że nie odbyło się zgromadzenie i nie było epickiej walki staruszków.
nikt tego nie czyta
W lutym przypadło nam mniej postów niż w styczniu — tym razem osiągnęliśmy liczbę 134. Najwyraźniej Mięta i Dym postanowili wyjechać na Hawaje. A przynajmniej jedna z tej dwójki, bo Dym — Bad Boy — opowiadań w lutym miał najwięcej, 9.
Spotkało nas parę nowych postaci! Iskrząca Łapa (Industria), miot Irysowego Serca i Klematisowego Korzenia, to jest: Krzaczek, Miodek, Rumianek, Dynia, Borowik, Gorzka (Flumine), Różany Płatek (Industria), miot Ikry i Szmaragda: Chwast, Cień, Dmuchawiec (Bezgwiezdni) dobili nam 11 nowych śmierdzieli.
na gorze roze na dole fiolki
Fabularnie możemy świętować mianowanie Wojowniczej Łapy, teraz Wojowniczego Mrozu, nowego wojownika Flumine. Skurczybyk się doczekał.
Postacie zbierały ziółka… dużo ziółek. No może oprócz Jazgota, który zbierał i nie uzbierał, lol.
W pobliżu Industrii zostało znalezione porzucone przez Dwunożnych szczenię, przyjęte przez Oszronioną Gwiazdę i nazwane Iskierka. Księżyce mijają, a teraz młoda suczka stała się uczennicą, trenując pod okiem Orlego Klifu.
Na świat przyszły długo kiszone- znaczy, długo oczekiwane szczenięta Irysowego Serca i Klematisowego Korzenia we Flumine. Był to pierwszy miot o sześciu miejscach, dlatego teraz możemy powitać rudy gang, lub inaczej, cytując Miodka: „Ślepiec nieustannie taranował pieńki, piroman układał szkło tak, żeby w południe rdzawa dupa Miodka stanęła w płomieniach tak gorących, jak Cheetosy Flamin Hot, ten dzieciak z imieniem od leczniczej herbaty ziołowej udawał leśną nimfę i ze skruchą patrzył na zwierzęce truchła, królewna śnieżka wśród krasnoludów przytłaczała wszystkich swoim ekstremalnym ekstrawertyzmem, krypto-ateista bez chwili wytchnienia męczył rodziców, upewniając się, czy aby na pewno, w tajemnicy, nie planują wyrzucić go na śmietnik, a Miodek, pieprzony Miodek, miał się za cherubina”.
Nawet Laurency doczekał się odpisu Białej Gwiazdy. Niesamowite, nie?
Dym, zastępca Bezgwiezdnych, postanowił jako pierwszy wziąć sprawy w swoje łapy. Mimo że do tej pory włóczęgów, których problem zgłoszono na zgromadzeniu, wszyscy widzieli tylko na terenach Flumine i Industrii, wojownik (wraz z Jazgotem) nie zawahał się, aby przegonić każdy obcy zapach ze swoich terenów. Odpędzili nieznajomych do lasu, ale na jak długo? I czy to ci sami włóczędzy, o których wspominał Płonący Konar, a także którzy zabili Richiego i zaatakowali Jazgota?
Narodzony w styczniu miot Muszelkowego Nosa i Brzozowego Kła opuściła Żabka, nie doczekując nawet ceremonii mianowania na uczennicę — młodą i osłabioną suczkę pokonała choroba. Została znaleziona przez swoje rodzeństwo, które nie zdążyło zanieść jej do medyka.
Ikra, wojowniczka Bezgwiezdnych, oszczeniła się z czwórką małych kaszojadów — Chwastem, Cieniem, Dmuchawcem i Bobrem. Poza genetycznie przekazywanym byciem emo szczeniętom nic nie dolega. Przynajmniej dopóki nie zaczną pisać swoich wątków.
Ventus przeżyło ogromną stratę, a nawet straty. Złota Gwiazda, liderka, została zamordowana przez swoją zastępczynię, Bryzowy Szept, kiedy suka postanowiła wymierzyć na przywódczyni osąd za rzekome zabójstwo swojej poprzedniczki, Orzechowej Gwiazdy. Niedługo po śmierci Złotej Gwiazdy, Biała Zamieć, jedyny świadek tej sytuacji, popełniła samobójstwo, zaś Bryzowa Gwiazda przejęła obowiązki liderki, wraz z Berberysowym Wzgórzem u boku. Wietrzni pożegnali także Słoneczny Mech, starszą klanu, która na szczęście odeszła ze starości. Jej ostatnimi słowami przez sen zapewne było: „Jebać Industrię”.
Mimo rozstań Ventusi powitali świeżo mianowanego wojownika — Migocząca Łapa, pieczołowicie trenujący pod okiem Brązowej Blizny (który wybył po mleko), przeszedł test i otrzymał nowe imię, jakim jest Migoczące Światło. Podobnie mianowany został Lekka Łapa, wieczny uczeń Industrii, od teraz nazywany Lekkim Sercem.
Postacią lutego została zasłużona Biała Gwiazda, obecna liderka Tenebris. Samotna matka szczeniąt z poprzednim liderem, która w dodatku przyjęła pod swoje skrzydło gratisowego kaszojada, jakim okazał się Wojowniczy Mróz, dawny uczeń Flumine, szkolący się pod jej opieką, bowiem jego oficjalna mentorka wyszła po mleko. Teraz świeżo mianowana przywódczyni musi liczyć się z własnym rozdarciem — pomiędzy Ciemną Gwiazdą, po którego śmierci ciężko jej się pozbierać, panującą w klanie epidemią, żyjąc problemami Wojowniczego Mrozu i próbując nie udusić ładnego combo Nakrapianej Gwiazdy i Bryzowej Gwiazdy. Taa; zasłużyła.
A poza tym, to chyba tyle. Nie odbyło się zgromadzenie medyków (bo nikt nie miał pomysłu na to, co mogłoby zostać medykom przepowiedziane), nie było także zgromadzenia klanów, bo w dniu pełni księżyca admini byli… cóż, nieobecni *cough*.
Niech jamniki będą z wami. Siedzę nad tym już ponad godzinę, do kurwy nędzy. I próbowałem, kurwa mać, sześć razy dodać te cholerny divy, żeby były akapity. Ni chuja. Pieprzcie się z ładnym postem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz