eee timeskip ig?
Jeziorny Kwiat przeciągnęła się w legowisku wojowników. Od razu zimny podmuch wiatru dostał się do je gardła, powodując kolejną falę bólu przypominającego wiadro gwoździ, chrzęszczących w przełyku suczki. Bolało nawet bardziej niż wczoraj. No, trudno, trening Srebrnej Łapy czeka. Na pewno potem jej przejdzie.
— Srebr.. Srebrna... Srebrna Łap — wychrypiała. Westchnęła i zebrała siły do drugiej wiadomości
— Tre.. trening — szczeknęła, krzywiąc się przy co niektórych wyrazach. Uznała, że taki komunikat wystarczy.
— Jeziorny Kwiecie, wszystko w porządku? — spytała Srebrna Łapa, patrząc na nią z lekkim niepokojem.
Jeziorny Kwiat nachmurzyła się. Na pewno czarna sunia ma nadzieję, że suczka przyzna jej rację i odwoła trening. Co to, to nie.
Zdecydowanie pokręciła głową, na znak zaprzeczenia. Wolała nie ryzykować słowa „nie”.
— Idź.. Idziemy — warknęła.
Obie suczki ruszyły na polowanie. Na miejsce wybrały park — wielkie miejsce pełne drzew, krzaków, wiewiórek i młodych Dwunogów. Tych ostatnich dało się ominąć, jeśli wiedziało się jak. Po całych wiekach — zdaniem Jeziornego Kwiatu — lub tylko chwili — zdaniem Srebrnej Łapy, suczka stwierdziła, że z takim gardłem już dłużej nie wytrzyma.
— Wracamy — szepnęła, tak delikatnie, jak tylko się dało, żeby nie drażnić wiadra gwoździ.
— Przepraszam, co? — spytała Srebrna Łapa.
Mała jędza — pomyślała Jeziorny Kwiat.
— Wracam.. wracmy! — warknęła.
Po powrocie do obozu Jeziorny Kwiat od razu podeszła do legowiska medyków.
— G.. gardło — szepnęła.
— Przepraszam, możesz mówić trochę głośniej? Nie słyszę — szczeknął Lisi Wrzask.
Jeziorny Kwiat spojrzała na niego ze złością. Czemu dziś wszyscy są tacy wredni?
— Gar.. dło — wolno powtórzyła.
— Ach, gardło. Już, zaraz coś dostaniesz. — Lisi Wrzask obrócił się i zniknął w legowisku.
<Srebrna Łapo?>
[251 słów: Jeziorny Kwiat otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia, Srebrna Łapa 2 Punkty Treningu i weź ją kurwa angel w końcu mianuj bo wpierdol]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz