Mała Kropla się nudziła w obozie. Epidemia minęła, a ona nawet nie zachorowała. Przez co nie zwróciła na siebie uwagi. No wspaniale! Eh, no dobrze. Za to jest inny problem. A nim są właśnie wojownicy z ich klanu. Nie dość, że jeszcze nawet sama liderka to… uch. Dobrze, powinna im pokazać przecież, że ona umie, zwróciłaby na siebie wtedy uwagę czy coś. W końcu wielcy wojownicy mają na sobie nawet za dużo uwagi. Postanowiła więc odwiedzić liderkę, czyli samą Nakrapianą Gwiazdę. Co prawda sama jej jakoś nie lubiła, jakaś dziwna jest. Ogólnie na zgromadzeniu nie pokazuje klasy ani nic. Jakaś pusta (nie to, że sama Mała Kropla jest pusta). Dlatego ruszyła do jej legowiska – czyli do jej pokoju, bo ten opuszczony dom nie ma legowisk jakiś wielkich.
Postawiła pierwsze kroki do legowiska rozglądając się. Od razu zauważyła tą dla niej wielką przywódczynię. Co prawda Mała Kropla jest zaliczana do dużych psów. W końcu nie jest szczu… znaczy małym pieskiem jak Podgrzybkowa Sierść. Nie przesadzajmy. Spojrzała na liderkę swoimi oczkami. No cóż… nie wyglądała jakoś za dobrze. Można powiedzieć, że prawie tragicznie czy coś takiego. Nie no nie było tak źle. Kiwnęła lekko głową do Nakrapianej Gwiazdy.
— Nakrapiana Gwiazdo? Czyżby coś się stało? — zapytała dosyć niewinnie Mała Kropla.
Liderka spojrzała na nią raczej obojętnie.
— Nic się nie stało — odparła liderka.
— Nie jestem ślepa Nakrapiana Gwiazdo... jeszcze. Wolałabym, aby liderka mojego klanu dobrze się czuła… bez urazy jednak nie wyglądasz wspaniale — mruknęła ponownie wojowniczka niewyraźnie, miała ponownie powiedzieć, jednak liderka jej przerwała.
— Nie pójdę do medyka. — Mała Kropla momentalnie zamknęła pysk.
No i teraz jak ją przekonać? Nie przekona jej lisie łajno! Myśl teraz. Skrzywiła się lekko.
— Musisz pójść do medyka, nic Ci nie szkodzi. A tym bardziej przecież jak pokażesz wojownikom, że… że… że jesteś mądrą suczką i wiesz kiedy potrzebujesz iść do medyka. Wtedy byśmy uniknęli sytuacji, że pies nie wie kiedy pora iść do medyka… Nakrapiana Gwiazdo jesteś naszym przykładem. — powiedziała Mała Kropla szybko, próbując zrobić coraz większe słodkie oczka.
Oczywiście kłamstwem było to, że jest ich przykładem, oczywiście, że nie. A przynajmniej nie jej. Phi, kto by chciał, aby ona była kogoś idolką? Tak czy siak, udawanie dobrze jej wyszło. A sama przywódczyni patrzała na nią ciągle, jakby już miała jej dość. Chociaż… trudno było określić jej wzrok. Po prostu jakby wpatrzyła się w nią, czekając, aż powie coś więcej. W końcu wzdycha.
— Niech będzie — powiedziała niechętnie.
— Wspaniale! — powiedziała podekscytowanym głosem.
Na szczęście tylko głosem.
Ruszyły w stronę pokoju medyka. Zadowolona ze swojego zadania Mała Kropla spojrzała na wyższą liderkę, która szła za nią. Nakrapiana Gwiazda po chwili znika w legowisku medyka, wymijając Małą Kroplę. Sama wojowniczka lekko wzdycha. No wspaniale. Raz zioła, raz to ratowanie liderki przed… przed zmęczeniem? Nieważne czym.
[454 słowa: Mała Kropla otrzymuje 4 Punkty Doświadczenia, Nakrapiana Gwiazda zostaje wyleczona]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz