Sowi Pazur źle się czuł. A nie, to nie wystarczające określenie. On prawie umierał. A przynajmniej według opinii naszego króla – Sowiego Pazura Wielkiego. Wstał ociężale i ruszył do legowiska medyka. Ha! Z tego, co widział, był pierwszy, w takim razie nie było problemu, czy przeżyje, czy nie. Gdy już medyk się nim zajął, rozejrzał się po legowisku medyka. Oczywiste było to, iż jeszcze musiał w nim przesiadywać. Niestety. Lecz jak widać, nawet taki wspaniały zastępca musi tutaj siedzieć. No ba. Jak widać, Rzepaczka w końcu dostrzegła jego wspaniałość, że go zastępcą mianowała, albo był jej jedynym znajomym… Tak czy siak, Sowi Pazur wie, że jest wspaniały i nic tego nie zmieni.
Po jakimś czasie zastępca wyszedł z legowiska medyka. No w końcu, prawda? Srocza Łapa mówiła, że musi jeszcze odpoczywać… czy ona podważa jego wielkość? Przecież Sowi Pazur to najlepszy wojownik w tym klanie! Każdy by go wybrał na zastępcę. To tylko Oszroniona Gwiazda jest jakiś nie ten teges. Nie jego wina, że po prostu pewnie był zazdrosny o jego wygląd i inteligencje. Czasami już tak bywa, niestety. Trzeba się pogodzić z faktem. Przynajmniej Rzepaczka dostrzegła jego umiejętności. Każdy je widzi, jaki jest wspaniały. Po prostu nie mówią tego wprost, bo się boją. Dlatego on też nie będzie mówił nic o tym, aby ich nie zawstydzić. Ah, jaki Sowi Pazur jest dobroduszny.
[222 słowa: Sowi Pazur otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz