12 sierpnia 2021

Od Pszczelej Łapy

Z determinacją wszedłem do legowiska wojowników, wciągając w nozdrza znajomy zapach klanowych psów. Promienie wschodzącego słońca zaglądnęły przez okno w stajni, przedzierając się przez warstwę brudu na szkle; oświetlały drobinki kurzu w powietrzu oraz grzbiety śpiących psów. Zmrużyłem oczy i zamrugałem kilka razy, podchodząc do śpiącej matki.
Szturchnąłem wojowniczkę nosem.
— Brązowa Blizna przedzielił przed chwilą psy na ranne patrole — mruknąłem, ziewając. — A ty masz poprowadzić jeden z nich.
Cedrowa przekręciła się na drugi bok, a po chwili otworzyła oczy. Nieobecnym wzrokiem powiodła po otoczeniu. Przystąpiłem z łapy na łapę.
— WSTAWAJ MATKO! — wydarłem się jej wprost do ucha, gdy nie reagowała. Syknęła cicho, zrezygnowana i potrząsnęła głową, posyłając mi karcące spojrzenie; przewróciłem oczami.
Nie reaguje, a potem ma pretensje. Zresztą, o co jej cały czas chodzi? Westchnąłem, widząc, jak suczka podnosi się powoli, wychodząc z legowiska.
— A, i właśnie — szczeknąłem wesoło, zatrzymując Cedrową w pół kroku. Wojowniczka posłała mi pytające spojrzenie przez ramię. — Jaskółczy kazał tobie przekazać: Kurwa, jeba-
— Nie mów mi już o Jaskółczym — powiedziała dość chłodno, liżąc mnie po głowie, co wytrzymałem z cierpliwością. — A teraz zmykaj na swój trening. 

 *** 

— Gotów?
Kiwnąłem głową, lustrując Polarną Łapę wzrokiem; suczka pojawiła się na treningu punktualnie, czym od razu mnie poinformowała, oczywiście dodając, że jest wzorem do naśladowania. Zignorowałem jej przechwałki, skupiając się na słowach Jaskółczej Burzy i Brązowej Blizny, którzy prowadzili nam trening. W myślach powtarzałem wszystkie wskazówki, które otrzymałem od wojowników.
Przywarłem do podłoża, w skupieniu wolno merdając ogonem. Moja siostra przypatrywała mi się uważnie, a sierść na jej karku powoli się uniosła, gdy suczka zawarczała. Czekałem na jej ruch.
Sekundy mijały, a Pilarka nadal mi się przypatrywała, śledząc mnie spojrzeniem spod półprzymkniętych powiek. Zbity z tropu rozluźniłem mięśnie, co od razu wykorzystała; skoczyła płynnie, wysuwając przednie łapy przed siebie. Uderzyła jednak słabo, bez impetu, dając mi szansę na łatwy unik. Odtrąciłem ją mocnym pchnięciem, przez co się zachwiała, a chwilę potem upadła na trawę.
Tym razem to ja na nią skoczyłem, zrobiłem to jednak za wolno; suczka w ostatniej chwili odturlała się w bezpieczne miejsce, kopiąc mnie w brzuch tylnymi łapami.
Syknąłem zezłoszczony, przygwożdżając ją do ziemi. Polarna Łapa wiła się przez chwilę, próbując wyczołgać się spomiędzy moich łap. Gdy to nie odnosiło skutku, suczka spróbowała delikatnie zacisnąć zęby na mojej kończynie, a potem odepchnąć ją łbem. Mimo pierwszego zaskoczenia zareagowałem błyskawicznie, strząsając słabo zaciśnięte szczęki z mojej sierści, a następnie łapiąc ją zębami za kark.
— Poddajesz się, Pilar-, Polarna Łapo? — mruknąłem usatysfakcjonowany przez zaciśnięte zęby, w ostatniej chwili się poprawiając. Jaskółczy i Brązowy zamrugali oczami w tym samym czasie; wyglądało to dość zabawnie.
— Poddaję — Pilarka szczeknęła ponuro, wyraźnie niezadowolona ze swojej porażki.
— Poszło wam całkiem nieźle — pochwalił nas Brązowa Blizna, przywołując uczennicę do siebie.
Uśmiechnąłem się, obserwując, jak zastępca oddala się wraz z moją siostrą w stronę stosu zwierzyny. Pies komentował jej walkę, dając rady.
— Tobie poszło lepiej, młod- — mruknął Jaskółczy wprost do mojego ucha; w nos załaskotał mnie jego specyficzny zapach. Zapowietrzyłem się.
— Łapy ci śmierdzą — wydusiłem z siebie; miałem wrażenie, że pachną niezbyt zdrowo.
— Co? — odparł niezbyt inteligentnie Jaskółczy, wąchając swoją poduszkę. Od razu zauważyłem, że jest cała popękana i wytarta.
— Medyk to widział? — szczeknąłem, z niepokojem przyglądając się łapom mojego mentora.
— Ha ha, ależ oczywiści-
— Czyli nie — szybko mu przerwałem, merdając ogonem. — Chodźmy tam teraz, bo jeszcze tak ci się pogorszy, że nie będziesz mógł mi prowadzić treningów! — wyszczerzyłem się, odprowadzając Jaskółczą Burzę do legowiska Manaciego Olbrzyma i Cynamonowej Pestki. — To by była wielka strata! Prawda?
[571 słów, Pszczela Łapa otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz