Była jak gwiazdy na niebie — wręcz nierealnie piękna, lecz przy tym nieosiągalna. Bił od niej blask, nie tylko wtedy, gdy promienie słoneczne odbijały się od jej czarnej jak sadza sierści. Jej ciemne oczy zawsze błyszczały radośnie, a jej melodyjny śmiech był prawdopodobnie najpiękniejszym dźwiękiem, jaki kiedykolwiek słyszała biała suczka.
Śmiała się jednak dla kogoś innego. Jej miłość zarezerwowana była dla jej partnera i kilku małych, rozkosznych kulek sierści — ich potomstwa. Nie starczało jej dla Carmen, pierwszej lepszej suczki, której pomagała odnaleźć się w klanie.
Zmarła nagle i tragicznie.
Jej gwiazda zgasła, a ona nie mogła nawet otwarcie okazać swego żalu.
[100 słów: Biała Gwiazda otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz