10 września 2021

Od Cytrynowego Liścia — drabble ,,Szczeniacka miłość’’

Wydawałoby się, że pachniał jak każdy Płomienny; dymem, kartonem i dwunożnymi z magazynu. W jego zapachu było jednak coś przyjaznego, bezpiecznego. Pachniał jak małe ognisko, otoczone ciasnym kręgiem dwunożnych, jak garść przypieczonych pianek, jak żar grzejący twarz.
Ciemne oczy, błyszczące i przejrzyste, niby dwa nocne jeziora, w których toni odbijały się migoczące gwiazdy. Futro, brunatne, gęste, przyprószone na grzbiecie onyksową czernią, gdzieniegdzie skołtunione, z widocznymi kropkami zaschniętego błota; mimo to, wciąż pozostawało ciepłe i miękkie, bez względu na to, ile łez w nie wylałem.
Jego pysk zdobił delikatny uśmiech, który, ilekroć go widziałem, speszony, odwzajemniałem.
Nikt mi go nie zastąpi.

[100 słów: Cytrynowy Liść otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz