— A ta wygląda jak kaczka! — powiedział, wskazując łapą na chmurę. — Widzisz? Dziób, skrzydełka i tak dalej.
— Dobrze, że twoja wyobraźnia świetnie pracuje — odpowiedział Kasztan, a jego głos brzmiał radośnie i szczerze.
— Dużo czasu siedzę z dziećmi. Będę widzieć kaczki nawet w snach.
Kasztan zaśmiał się.
— Ale dobrze mi się nimi zajmuje. Są urocze. Podobno mogę zostać mentorem jednego.
— Będziesz w tym świetny — zapewnił go.
Ciepło rozpłynęło się po sercu Jazgota. Ktoś krzyknął, ktoś warknął, zwoływano ich na posiłek. Wstał i otrzepał się ze śniegu.
— Dzięki Kasztan — odpowiedział.
Dzięki tato.
Zamiast skupiać się na znaczeniu myśli, pobiegł na spotkanie z Bezgwiezdnymi.
[100 słów: Jazgot otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz