— Czemu tu przychodzą? — zapytał, kryjąc się za kamieniem. Potwory były długie, wysokie.
Przypominały drzewa. Zamiast liści, coś innego nadawało im kolorów, a długimi gałęziami nie poruszał wiatr.
Fascynowali go niemal tak mocno, jak przerażali. Czuł, że jeśli oderwie oczy, chociaż na moment, to stanie się coś strasznego.
— Żeby celebrować śmierć.
Nie znał jej jeszcze, więc nie widział nic do celebrowania. Ale oni wciąż krążyli między nagrobkami, w jakimś niejasnym tańcu. Przynieśli ze sobą ogień.
— Chodź, wracamy już.
— Bo mama już się martwi? — zapytał samca. Richie nie odpowiedział przez chwile.
Jazgot nie rozumiał tego zawahania.
— Tak. Burza na pewno się martwi.
[100 słów: Jazgot otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz