Czuł ogień w swoim gardle, gdy ona mówiła. Powoli rozchodzące się płomienie, które lizały jego język i podniebienie. Palący wstyd sprawiał, że nie mógł nawet unieść głowy wyżej. Patrzył w ziemię, szukając tam jakiegokolwiek ukojenia.
Ona dalej mówiła, a on miał wrażenie, że zamiast słów słyszy warkot, wbijający się wprost do jego umysłu. Nie było w jej głosie nawet gniewu, jedynie czysty, zimny zawód, na który nie mógł odpowiedzieć.
Słowa paliły, jeszcze zanim je wypowiedział. Żadne nie było dostatecznie dobre, by przerwać tę kakofonię.
— Nie jesteś tak mądry jak myślisz Jazgot — powiedziała Miękka. — Szrama na twoim boku tylko to potwierdza.
[100 słów: Jazgot otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz