5 września 2021

Od Jazgotu — drabble ,,Senna mara”

Biegnę. Biegnę, a moje łapy zatapiają się w grząskiej ziemi. Biegnę, bo nie mogę się zatrzymać. Bo wiem, że on jest tuż obok. 
Słyszę jego ciężki oddech, widzę cień na krawędzi wzroku. Zna te tereny lepiej ode mnie, był szybszy, silniejszy, lepszy w każdym calu. 
W końcu słyszę krzyk. Jest cichy, stłamszony, a ja wbiegam do budynku. Schody znikają przed moimi oczami, a ja wpadam do pokoju tylko po to, by zrozumieć, że jestem za późno. 
Kasztan leży w kałuży krwi, gdy morderca rozrywa jego kark.
Budzę się tylko po to, by spotkać Mordercę w śnie kolejnej nocy. Przyzwyczaiłem się.

[100 słów: Jazgot otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz