30 września 2021

Od Koniczynowej Łapy

Koniczynka, a w zasadzie już Koniczynowa Łapa, bo nie była już takim małym pieskiem, została uczniem! Psy ją widocznie zaakceptowały! Koniczynka dogadywała się ze wszystkimi. Bawiła z matką, innymi szczeniakami i z każdym psem, którego spotkała. Dostała mentora, Sowiego Pazura, pies nie wydawał się zadowolony choć... czy on był kiedykolwiek zadowolony? Nigdy nie widziała go z uśmiechem na pysku, wiecznie był ponury, ale może nie będzie z nim tak źle? Pieska leżała w magazynie w jakimś kartonie i drzemała w najlepsze, była troszkę zmęczona po zabawie z Kolorowym Wiatrem, ganiały się i oczywiście Koniczyna była szybsza. Było ciepło, sucho i cicho.. idealne miejsce i pora na drzemkę. Lecz wtedy usłyszała przez sen głos mentora.
— Koniczynowa Łapo, wstawaj.
Oczywiście pieska go na razie zignorowała, niech da jej się wyspać, poza tym ona i tak spała. Po chwili znów błogo zasnęła i już nie słyszała darcia się psa. Mamo.. jeszcze chwila... daj mi spać..
I w tym momencie chyba sobie narobiła, bo poczuła uderzenie łapy na co się obudziła. Otworzyła oczy i spojrzała na psa. Warknęła lekko, wstała i obróciła się tyłem znów układając się do spania. Lecz nie, nie mogła spać, bo znów poczuła walnięcie potężnej łapy. Pieska spojrzał do tyłu na gotującego się samca.
— Na trening, JUŻ.
Nawet nie zdążyła nic powiedzieć, a pies odszedł i wyszedł z magazynu. Suczka niechętnie się podniosła, otrzepała futerko, po czym poczłapała za psem, a w miarę jak szli miała coraz więcej energii i chęci do zabawy. Kiedy wyszli z magazynu i przeszli kawałek, pies zaczął coś gadać, ona oczywiście go nie słuchała, bo znalazła sobie lepsze zajęcie, mianowicie zobaczyła kolorowego motylka. Tak więc zamiast słuchać psa, oddaliła się od niego i goniła, skakała i bawiła się z kolorowym motylkiem. Tak się bawiła i bawiła kilkanaście minut aż usłyszała wielkie łapy i nim zdążyła cokolwiek powiedzieć czy zrobić, pisnęła, kiedy dostała łapą w pysk tak, że aż się przewróciła. Samiec zaczął się po niej drżeć, czyli jak ona myślała normalność, więc nie przejęła się tym, wstała, obróciła się tyłem i obserwowała ptaszka na gałęzi ignorując jego gadanie.
[343 słów, Koniczynowa Łapa otrzymuje 3 punkty doświadczenia i 2 punkty treningu]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz