,,Nocna Łapo, dlaczego mi nie pomogłeś?”
Nie był w stanie odpowiedzieć. Głos ugrzązł w jego gardle, kiedy ze łzami w oczach wpatrywał się w leżące na ziemi ciało, wokół którego utworzyła się szkarłatna kałuża jej krwi. Słyszał ją bardzo wyraźnie, chociaż żaden dźwięk nie wychodził z jej pyska. Mimo to jej słowa dudniły mu w głowie, przysłaniając wszystkie inne myśli wyrzutami.
,,Nocna Furio, dlaczego mnie oszpeciłeś?”
Milczał. Wraz ze zmianą głosu, zmieniła się sceneria. Wokół potworów dwunożnych powstał ogień, z oddali słychać było wycie kolejnych, które dopiero co nadjeżdżały. Ale on widział tylko jej cierpienie, kiedy kwas wyniszczał jej pysk.
[Nocna Furia otrzymuje 5 PD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz