Cicha Łapa zgodził się, gdy Niesforna Łapa nieśmiało zapytał go o partnerstwo. Byli tylko dziećmi, ale wydawało się to być dla nich czymś poważnym od samego początku. Ich związek nie był długi, ale podczas jego trwania samiec był najszczęśliwszym psem na świecie, albo przynajmniej w klanie.
Najlepiej wspominał pierwszy raz, gdy niepewnie musnął go czule językiem po pysku. Był wtedy cały zestresowany, zupełnie jak nie on. Oboje zdawali się denerwować przy sobie odrobinę bardziej. Długowłosy był wręcz inną osobą. Bardziej porywczą. Mniej racjonalną. Ale czego to miłość nie potrafi zrobić?
Potem nastał czas kłótni, który zmienił ich życia na zawsze.
[5 PD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz