7 czerwca 2022

Od Bożodrzewu do Igiełki

Bożodrzew nie potrzebowała towarzystwa. Nie pasowała do reszty rozszczekanych dzieciaków. W scenariuszach hipotetycznych rozmów z rówieśnikami, które tworzyła całymi dniami, wszystko zawsze kończyło się upokarzającą, bolesną (chociaż na pewno nie dla suczki — w końcu nie obchodziło jej zdanie innych) porażką. Nie było sensu nawet próbować się z kimkolwiek zapoznawać. Nikt nie zrozumiałby jej specyficznego sposobu bycia. Zresztą, przyjaźnie były przecież całkowicie zbędne! Nie potrzebowała zupełnie nikogo do szczęścia.
Pozbawiając się możliwości zabawy, Bożodrzew skazała się na dosyć specyficzną rozrywkę w postaci siedzenia w bezruchu przy boku matki i rzucania wszystkim wokół morderczych spojrzeń. Skoro nie miała zamiaru nawiązywać z nimi bliskiej relacji, to po co starać się robić dobre wrażenie?
Ziewnęła głośno, obserwując, jak Jarmużek po raz kolejny zaszczyca Słodki Pysk jedną ze swoich historii. Nie było tak, że ich nie lubiła — nie, wręcz przeciwnie, wspaniałe, pełne przygód opowieści były jedną z tych rzeczy, których mogłaby słuchać godzinami. Ostentacyjne okazanie braku szacunku i znudzenia miało na celu przypomnienie wszystkim wokół, że Bożodrzew do nich nie pasowała i wcale nie miała zamiaru pasować. Musieli wiedzieć, że suczka dobrze czuła się sama ze sobą i zupełnie nie potrzebowała cudzej atencji do szczęścia.
Nikt nie musiał im uświadamiać, że to było perfidne kłamstwo.
Igła, wyraźnie bardziej zainteresowana zabawą niż słuchaniem historii brata, próbowała namówić Judę do zapasów. Bożodrzew prychnęła cicho. Brat, który konsekwentnie odmawiał zwracania się do Igły jako do suczki, za nic w świecie nie zniżyłby się do takich aktywności. Osobiście lubiła Judaszowca, głównie z powodu tego ile uwagi jej poświęcał — bez znaczenia było, że owa uwaga była głównie negatywna. Łatwo było go zirytować, a samo zawołanie słowa „gej” doprowadzało go do wściekłego wykrzykiwania modłów. Igła wyraźnie również zrozumiała, że nic nie osiągnie gnębieniem brata (albo po prostu się znudziła, to też możliwe) i zaczęła rozglądać się po legowisku w poszukiwaniu następnej ofiary.
Bożodrzew oblał zimny pot, gdy spostrzegła, że spojrzenie siostry zatrzymało się na niej.

<Igiełko?>
[314 słów: Bożodrzew otrzymuje 3 PD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz