"Cierpiał wciąż, próbując pogodzić dwie wykluczające się nawzajem rzeczy: idealizm i przenikliwość umysłu."

Borsuczy Upadek

PIES || 68KS || TENEBRIS || WOJOWNIK || 100PZ || 91PD

aparycja

Borsuczy Upadek wygląda dokładnie tak, jak większość niedawno urodzonych szczeniaków, to jest: niezbyt pięknie. Do urodziwości mu daleko, potyka się jeszcze swoich chudych, krótkich łapkach, i w sumie, jak można się temu dziwić? Chodzenie to bowiem sztuka niebywale wymagająca.
Bardziej niż swoją piękną matkę czy dostojnego ojca o bujnej sierści przypomina nie do końca opierzoną srokę. Futro, którego poskąpiono mu na klatce piersiowej (w efekcie czego jest tylko lekko porośnięta sierścią) widocznie zostało przeniesione na rozczochrany, biały pyszczek, ponieważ sterczy z niego na wszystkie strony, czasami złośliwie wpychając się do nosa. Sierść, czarną jak smoła, przejął po tacie, ale ma i coś z rodzicielki, a tym czymś są białe skarpetki na koślawych nogach oraz brzuch i mordka w tym samym kolorze.
Skąd się wzięły jego oklapłe uszy, nie wiadomo. Najpewniej wygrał je w genetycznej loterii po którymś z dziadków, biorąc pod uwagę fakt, że rodzice szczycą się trójkątnymi radarkami.
Wśród czarnej sierści na głowie jego ciemne, brązowe ślepia są niespecjalnie widoczne, ale jeśli uważnie się przyjrzysz, zauważysz, jak błyszczą radością z bliżej nieokreślonych powodów.

charakter

Cóż, o kimś, kto dopiero pojawił się na tym nędznym świecie, niewiele można powiedzieć. Borsuczy Upadek dopiero odkrywa sam siebie, poznając otaczający go świat. Dotyka miękkich poduch Dwunożnych i twardych mebli, próbując je pogryźć, to samo z częściami ciała niczego nieświadomej rodziny.
Urodził się ostatni z całej piątki rodzeństwa i zgodnie z tym nadal trzyma się na końcu. Rodzeństwo zazwyczaj go przyćmiewa, pokazując odwagę, którą widocznie wyssali z mlekiem matki. Dla Borsuczego Upadku chyba jej tam brakło, więc on trzyma się za nimi, zamiast obok lub na przedzie. To zdecydowanie lepszy pomysł.
Gdybyś chciał sobie go wyobrazić, najłatwiej będzie ci pomyśleć o wiosennym promyku słońca, skrzącym na białym śniegu lub falach rzeki. To właśnie jest Borsuczy Upadek. Wiecznie żywy i wesoły, z uśmiechem nieustannie zdobiącym włochaty pyszczek. Mimo trudności w opanowaniu chodzenia prosto, biega tu i tam, nieraz przewracając się na dywan w jednym z pokojów Ruin, gdzie aktualnie mieszka wraz z rodzeństwem i matką. Za drzwi wyjść mu nie wolno i chociaż jest zainteresowany tym, co się za nimi znajduje, raczej nie wyszedłby tam celowo, w przeciwieństwie do braci, którzy co i rusz wystawiają ciekawskie nosy za framugę. Przypadkowo? O, to inna sprawa. Już raz zdarzyło mu się przekroczyć próg, goniąc kulkę kurzu po żłobku. Po raz kolejny zawiódł go wciąż niewyćwiczony układ ruchu, wyrzucając go za drzwi na zbyt ostrym zakręcie.
Ten szczeniak do każdego podchodzi z sympatią, co zazwyczaj nie wychodzi mu na dobre. Zaufa ci właściwie od razu, gdy tylko się do niego uśmiechniesz. Chce być lubiany i marzy o kompanie do wspólnych zabaw w Ruinach. Problem jest taki, że mimo jego wesołego usposobienia, nie za wiele osób poświęca mu czas. Główny powód tkwi zapewne w tym, że Borsuczy Upadek jest niewymownie zdesperowany, aby móc spędzać z kimś czas. Jeśli poświęcisz mu chwilę uwagi, zapewne przylgnie do ciebie jak rzep czepiający się sierści na ogonie, zacznie mówić do ciebie cały dzień, a gdyby miał przeciwstawne kciuki, już zaplatałby bransoletki przyjaźni. Jako, że natura go w nie nie wyposażyła, zapewne przyniesie ci jeden ze swoich skarbów, które zbiera, kiedy tylko ma okazję, jak na przykład skrawki tkanin lub stare guziki. Trzyma je wszystkie w jednym miejscu pokoju i denerwuje się, gdy bracia lub siostry próbują je rozrzucić albo zepsuć.
Lubi się bawić, uwielbia! Cieszy go każdy szeleszczący listek i kupka ziemi, a znalezienie patyka to moment, który uświetnia dzień, czyniąc go najlepszym z do tej pory przeżytych. Bracia i siostry zazwyczaj bawią się w szarpanie się nawzajem, ale niespecjalnie chcą zapraszać go do zabawy, chociaż i on chciałby pobiegać wraz z nimi. Dlatego zazwyczaj zostaje mu ciągnięcie matki za ogon mimo ostrzegawczych warknięć i poszukiwanie sobie zajęć samodzielnie.

umiejętności

SZYBKOŚĆ

25


SIŁA

10


POZIOM MEDYCZNY

0


WITALNOŚĆ

35


ZRĘCZNOŚĆ

10


TRENING

zakończony



relacje

RODZINA

Jego ojciec to lider klanu, Ciemna Gwiazda. Wie o tym jednak równe nic, ponieważ matka nie uważa tego za konieczną do przekazania dzieciom informację. Dlatego Ciemny jest dla niego kimś godnym szacunku, ale wynika to wyłącznie z jego rangi w klanie. Nie ma z nim żadnego kontaktu, zapewne pozna go bardziej dopiero przy mianowaniu na ucznia.
Przy matce jest, wiadomo, od pierwszych dni. Lubi leżeć przytulony do jej miękkiego, białego futra. Co prawda Biała Tęcza do dzieci podchodzi z dystansem, mimo to stara się być dobrym rodzicem. W końcu Borsuczemu Upadkowi i jego rodzeństwu został tylko jeden z nich. A skoro o rodzeństwie mowa, to ich ma aż troje, wśród nich dwie siostry i brat. Jak na razie dopiero zaczynają tworzyć wzajemne relacje, ale zarówno Stokrotkowy Płatek, Srebrny Pył, jak i Lisi Wrzask niekoniecznie są chętni do wspólnych zabaw.
Na początku była ich aż piątka, jednak Borsuczy Upadek pamięta to jak przez mgłę. Przyspieszony oddech matki, zapach obcego psa i powtarzany przez nich dźwięk. Imię Deszczyk. Deszczyk zniknął, zanim brat zdążył się dowiedzieć, kim tak naprawdę jest, ale lubi sobie wyobrażać, że byliby przyjaciółmi.

MENTOR

Płomienny Krzew.

UCZNIOWIE

Karmazynowy Język.

PARTNER

POTOMSTWO

dodatkowe informacje

AUTOR CYTATU

Éric-Emmanuel Schmitt ["Odette i inne historie miłosne"]

KONTO DISCORD

BeRightBack#4508


OSTRZEŻENIA

0/3

1 komentarz: