aparycja
Pysk, jak zawsze, jest najciekawszą częścią psa. Cichociemny ma czarny nos i ciepłe oczy. Zawsze uważne, często przymrużone, zależnie od światła wydają się bardziej pomarańczowe lub bardziej czerwone. Lubi, gdy inne psy skupiają na nich uwagę, to jego najlepsza strona wyglądu.
Jest jeszcze oczywiście szaliczek. Szaliczek jest święty. Szaliczek jest niemal zawsze zawinięty na jego szyi, a jeśli nie jest, mogą istnieć tylko dwa powody: temperatura zbyt wysoka lub akurat wymagał przemycia w wodzie i schnie gdzieś na słońcu. Jest on stałą częścią wyglądu Cichociemnego.
charakter
Jest sprytny, szybki i pewny siebie. Biegnie się przez życie, jakby czas personalnie go ścigał. Nawet jego kroki są szybkie, nie potrafi włóczyć się powoli. Zawsze uważny, zawsze skupiony i zawsze truchta zamiast chodzić. Nie marnuje czasu na działania, które go nudzą lub nic mu nie dadzą. Życie psa jest za krótkie na to. Skupia się na tym, co jest dla niego najważniejsze. Nie boi się uciec uwagą od tematu, nawet jeśli to będzie niegrzeczne. Nagle przestanie na ciebie patrzeć, bo zauważy coś ciekawszego z tyłu. Przeprosi, nazwie cię skarbem i uśmiechnie się promiennie. To ma wypracowane do perfekcji - sztukę działania tak, by nikogo nie urazić. Zawsze określany był mianem uprzejmego psa. Z tym chyba każdy może się zgodzić. Cichociemny zdecydowanie jest uprzejmy. Mocno dopasowuje się do osoby, z którą rozmawia. Szybko uczy się, do czego może się posunąć, a czego unikać. Przy jednej osoby będzie klął jak szewc, przy innej używał wielkich słów i skomplikowanych metafor. Ma przy tym słabość do flirtu.
Lepiej nie przykładać do tego szczególnie dużej wagi. Ma dar do prawienia komplementów z łatwością i szczerością. Potrafi docenić piękno fizyczne i wypatrzyć coś uroczego nawet w, delikatnie mówiąc, niezbyt przystojnym psie. Jeżeli jest się samicą, nie ma co robić sobie nadziei, wśród samców jest niewielka szansa, że ten flirciarski ton kryje za sobą coś poważniejszego.
Lubi bawić się innymi psami. Bryluje w towarzystwie. Nawet chodzić tak, by zwracać na siebie jak najwięcej uwagi. Radośnie macha ogonem na wszystkie strony. Jeśli mówi, mówi całym ciałem. Lubi być w centrum uwagi. Chce być słyszany i wysłuchany. On może przerwać dyskusję w połowie, bo mu się znudzi, ale tobie już tego nie wybaczy. Największą obrazą jest nazwanie go nudnym.
Jest małym artystą. Jego wypowiedzi przesycone są porównaniami i metaforami, które nie zawsze mają sens. Rzadko zdaje się być poważny. Wszystkie informacje wita z tym delikatnym uśmieszkiem i odpowiada na pytania tym swoim dziwnym tonem, jakby był na granicy śpiewu. Zachowuje się, jakby każdy jego ruch był oglądany przez tysiące widzów. Daje występ swojego życia, więc każdy krok musi być idealny.
Wypracował sztukę mówienia tak, by nie przekazać nic. Trzeba by zastanowić się głębiej nad jego słowami, poszukać faktów pomiędzy jego sprawnie wybranymi słowami i zrozumieć, jak niewiele ich tam jest. Jako dziecko nigdy nie płakał, skąd też wzięło się jego dawne imię i to mu zostało. Rzadko zdarza mu się wyrażać gniew czy smutek. Jak każdy, odczuwa je oczywiście, jednak stara się je ukrywać. Zamiast łez pojawia się mrugnięcie okiem, a warknięcie zastępuje uśmiechem. Ma dar przekonywania i odpowiedni poziom sadyzmu, by go wykorzystywać. Nie chce nikogo skrzywdzić, ale raczej lubi widzieć, co się dalej stanie. Spróbuje namówić cię do skoczenia na główkę do kałuży, bo nic się nie stanie. Będzie przekonywał, że nic się nie stanie, jeśli zjesz trochę tego dziwnego zioła. A wszystko będzie robił, uśmiechając się szeroko i udając, że nic się nie dzieje. Wszyscy wiedzą, że Cichociemnemu nie powinno się ufać całkowicie. Zbyt dobrze bawi się w życiu, by przejmować się konsekwencjami.
Wszyscy wiedzą, że to krętacz, flirciarz i kłamca. Powinno się wierzyć tylko połowie jego historii i ufać jednej na trzy obietnice. Mimo to nie jest on potworem. Lojalność wobec Bezgwiezdnych jest szczera, chociaż wynika bardziej z wygody niż szczerych uczuć. Zależy mu na jego bliskich. Tęskni za matką i ojcem, ale nie odważył się ich odwiedzić. Czasem myśli o dawnych czasach, ale stara się powstrzymywać od marzeń.
Jeśli mu zależy i staniesz się dla niego czymś więcej, niż tanią rozrywką albo zabawnym ewenementem, doświadczysz dziwnego tworu, czyli miłości Cichociemnego. Jest przekonany, że najlepiej wie, co dla ciebie dobre. Równocześnie, jest pewien, że każdy doskonale rozumie jego działania. Jego troska jest zawsze ukryta pod warstwami żartów, kłamstw i przekrętów, przez które, jego zdaniem, powinieneś przejrzeć. Nie ma w zwyczaju się tłumaczyć przed kimkolwiek.
Wizja otwarcia się przed kimś wywołuje u niego większe drżenie, niż jakiekolwiek wspomnienia z czasów wojny.
umiejętności
SZYBKOŚĆ
32
SIŁA
10
POZIOM MEDYCZNY
0
WITALNOŚĆ
15
ZRĘCZNOŚĆ
25
TRENING
zakończony
relacje
RODZINA
Bursztynowy Promień i Wilczy Wicher. Mama od zawsze mieszkała w Flumine, wodna suka z rodziny wodnych psów. Ojciec pochodził z Tenebrisu, odszedł dla matki. Zostawił za sobą braci i całą rodzinę. Powtarzał, że nigdy nie żałował. Jeszcze w dzieciństwie zdarzało mu się spotykać wujka Jasne Serce i wujka Słoneczny Świt na granicy.
Miał z rodzicami w miarę dobrą relację, nie najlepszą, ale wie, że są dobrymi psami. Bliżej był z matką, chociaż ojciec też był w porządku. Typowa sytuacje, gdzie jest się najmniej lubianym dzieckiem. Nie było tak źle, nadrabiał urokiem osobistym, którym czarował wszystkie inne psy.
Wraz z nim urodziła się jeszcze dwójka rodzeństwa, którzy wyrośli na Hebanowe Spojrzenie i Łososiowy Strumień. Lubił ich. Jakimś dziwnym sposobem, cała trójka potrafiła się świetnie dogadać. Po wojnie Cichy Cień trochę się zagubił. W jednej chwili walczyli razem, w drugiej coś poszło nie tak.
Stracił kontakt ze wszystkimi na kilkanaście księżyców. Nie opowiada specjalnie o tym okresie. Lubi jedynie wspominać o tym jak dostał/ukradł (historie się zmieniają) szalik, który teraz nosi.
Najpierw odnalazł Bezgwiezdnych, jakiś szczęśliwym trafem. Krążył po obrzeżach miasta i spotkał go Wianek, dawny mentor jego brata, który opowiedział mu o losie jego rodzeństwa. Oboje dołączyli do Bezgwiezdnych, a Cichy Cień postanowił pójść w ich ślady. Spotkał się z rodzicami, powiedział, że żyje i pożegnał się grzecznie. Dołączył do brata i siostry, teraz nazywających się inaczej, a wykazując się wielką kreatywnością, nadał sobie imię Cichociemny.
Dowiedział się, że jego rodzice mieli drugi miot. Znów urodziła im się jedna samiczka i dwóch samców. Widział ich tylko przelotnie, ale wie, że nazywają się Szarak, Ślimak i Uszko.
MENTOR
UCZNIOWIE
PARTNER
Nie ma. Mimo swojego flirciarskiego stylu życia, jest dość zamknięty w sobie. Może pożartować, pośmiać się, a nawet doprowadzić do fizycznego zbliżenia, ale nie do związku. Raczej nie widzi w swojej przyszłości przystojnego samca i omija temat bycia z kimś na stałe w rozmowach.
POTOMSTWO
Nie ma, ale lubi szczeniaki. Są zabawne. Ze szczeniaków można się śmiać, a one nawet tego nie zrozumieją. Nie wie, czy chciałby mieć jakieś własne. Chyba jest to mu obojętne. Jeśli będą, to będą. Jeśli nie będą, to nie będę.
ciekawostki
Przez rok po wojnie nie było z nim żadnego kontaktu.
Nigdy nie płacze. Nawet za szczeniaka, stąd też wzięło się jego imię.
Sprzedałby własną matkę za kawałek smażonego mięsa.
Gdy się nad czymś skupia, zaczyna nucić pod nosem.
Nie przepada za słońcem. Mówi, że szybko się przegrzewa, a tak naprawdę nie podoba mu się, jak jego futro wygląda w świetle.
Najbardziej lubi porę opadających liści.
Jeśli byłby człowiekiem, grałby w D&D bardem, za każdym razem starał się rzucić 20 na charyzmę, żeby flirtować z potworem.
Uważa się za lepszego niż ty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz