„Probably the last sound heard before the Universe folded up like a paper hat would be someone saying, «What happens if I do this?»”

Sikorkowa Melodia

SUCZKA || 32KS || INDUSTRIA || WOJOWNICZKA || 100PZ || 125PD

aparycja

Wyobraźcie sobie całkowicie białego psa, wyglądającego, jakby ktoś zwyczajnie zbudował go ze śniegu, tylko zabrakło mu gustownego cylindra, węgla na oczy i marchewki zamiast nosa. A teraz weźcie całą garść tego węgla i rzućcie nią waszego psiego bałwana. Puf! Powstała Sikorkowa Melodia. Wszelakiej wielkości łatki, kropki i inne kształty pokrywają całe jej ciało, nie mogąc się dogadać czy suczka ma być koloru czarnego, czy może jednak białego. Jest straszliwie wysoka. Przerosła sporą część psów Industrii, a nikt nie wie, czy już skończyła rosnąć, czy jeszcze ma to w planach. Uroku osobistego dodaje jej dodatkowo równie łaciaty jak reszta, różowo-czarny nosek oraz poduszki długich, chudych łap. Najbardziej ekspresyjną częścią pyska smukłej psinki są dwie, duże, lodowato-niebieskie patrzałki. Po nich zwykle można odczytać jej humor, a nawet część jej myśli. Gdy ma zły dzień, może nimi zabijać. Niewielu spodziewa się od niej takiego wzroku, ze względu na zwykle pogodną minę, więc jest to podwójnie zaskakujące.

charakter

Niegdyś energiczna i przeszczęśliwa z każdego możliwego powodu, takiego jak ładny liść, czy śmieszna błotnista kałuża, suczka, teraz stała się dużo spokojniejsza. Nie straciła całej swojej miłości do świata i ciągle sam na sam, czy w pobliżu najbardziej zaufanych osób potrafi zachowywać się jak małe, podekscytowane dziecko. Z przybyciem kolejnych księżyców, jej zdrowemu rozsądkowi przybyło też siły przebicia nad optymistyczną i szczerą do bólu resztą umysłu. Teraz, zamiast mówić dokładnie tego co myśli, będzie starała się chociaż trochę nad swoimi słowami zastanowić. Niestety w większości przypadków i tak zdarza się jej walnąć głupotę, ale ma w sobie tyle uroku, że łatwo jej wybrnąć z takich sytuacji.
Może sama Sikorka nie jest tak inteligentna jak wysoka, a nawet raczej zajmuje miejsce nieco poniżej średniej, za to sikorkowa inteligencja emocjonalna została wymaksowana na najwyższy poziom. Potrafi odczytać emocje innego psa, nie musząc go nawet pytać. Nie jest w stanie wytłumaczyć jak. Zwykle odpowiada czymś w rodzaju: „Po prostu to czuję!”. Gdy uda się jej zauważyć, że jesteś smutny lub zły, albo odczuwasz jakąkolwiek inną negatywną emocję, na pysk wojowniczki wpłynie od razu szeroki uśmiech i zmusi cię do szczęścia, czy tego chcesz, czy nie. Opowie śmieszny żart, szepnie miłe słowo, podzieli się którąś z jej cennych rad, które na pierwszy czy drugi rzut oka aż tak cenne nie są. Kolejne rzuty mogą zakończyć się przeróżnie.
Często miewa słowotoki. Zdecydowanie jest bardziej ekstrawertyczką niż introwertyczką. Czuje się dobrze w towarzystwie innych i wierzy, że oni mają tak samo w jej towarzystwie. Przeklina rzadko, a gdyby nie jej mentor, sławny narkoman Omszona Krtań, robiłaby to jeszcze rzadziej. W dodatku nie wciągnęłaby się w, jak na razie dobrze ukrywany psychoaktywny nałóg (kwiaty błękitnego lotosu), a to nie doprowadziłoby do różnych ciekawych sytuacji w jej życiu, które mniej lub bardziej wpłynęły na jej charakter.
Większość psów wokół uważa ją za kategorycznego hipisa i najpewniej w dodatku weganina, ale wbrew pozorom nic z tych rzeczy! Może i stroni od walki i raczej woli swobodną rozmowę, ale kocha mięso jak brata. Już żałuję tego porównania. Głównie ze względu na wiadomy los Lelka. Jeśli zdepczesz przed Sikorką robaczka i nie będziesz mieć dobrego wytłumaczenia swoich czynów, uzyskasz na sobie wyraz jej zmrużonych, oceniających i zabójczych oczu. Gdy zaczniesz obgadywać innego, miłego dla suczki psa w zasięgu jej słuchu, zostaniesz zmierzony Wzrokiem. Gdy zakomunikujesz komuś niesprawiedliwie coś niemiłego, również dostajesz pomiar i tak dalej i tak dalej. Wbrew pozorom, gdy powiesz lub zrobisz coś brzydkiego jej, może i napłyną jej do oczu łzy, ale dzielnie je powstrzyma i odpowie smutnym tonem coś, co wzbudzi w odbiorcy poczucie winy.
Ta nagła zmiana charakteru zdecydowanie przyspieszyła od momentu wypadku, związanego z jej bratem Lelkiem. Przedtem była pewna, że nie umiałaby zabić nikogo, ale wciąż uznaje jego śmierć za swoją winę, chociaż niewielu jej w to wierzy. O dziwo, nie przejmuje się tym aż tak jak według siebie powinna. Miała wrażenie, że każdy oczekuje od niej żałoby i rozpaczy, ale jakoś tego nie czuła. Lekką nostalgię do dawnych czasów z identycznym bratem, oczywiście, ale niewiele więcej. Ma ogromną nadzieję, że czuje się tak, ponieważ wie o tym, gdzie po śmierci powinien trafić Lelek oraz jak liczyła, ona sama, więc spotkają się na miejscu. Przerażała ją myśl, że po prostu nie przejęła się jego śmiercią.

umiejętności

SZYBKOŚĆ

21


SIŁA

21


POZIOM MEDYCZNY

0


WITALNOŚĆ

18


ZRĘCZNOŚĆ

20


TRENING

zakończony



relacje

RODZINA

Ach, kochana rodzina! Jagodowa Mgła i Deszczowy Podmuch byli... stosunkowo dobrymi rodzicami. Jasne jest to, że Melodia kocha ich z całego serca. Jagodzianka zawsze ją nieco przerażała, wydawała się sztywna i nieczuła, ale za to Deszcz to według niej świetny ojciec. Pamięta, jak bawił się z nią i jej rodzeństwem w każdej wolnej chwili. Na temat rodzeństwa... nie ma z nimi szczególnej więzi. Jest to zaiście zaskakujące, ale ich ścieżki po prostu szybko rozłączyły się po ceremonii mianowania na uczniów. Drozdowy Szlak, Puchacza Duma i oczywiście Lelkowy Las byli dla niej może tylko trochę bliżsi niż inni zwykli wojownicy, co ją smuciło, ale trzeba z tym żyć. Puchaczka była wyjątkowa. Jest to jedyny pies, którego jak na razie Sikorce nie udało się jeszcze rozweselić. Próbowała już chyba na wszystkie sposoby, ale jej ponura mina ani drgnęła. No może raz, na jej ceremonii mianowania na wojownika. Wtedy widziała uśmiechającą się do niej Puchaczkę. Drozd charakteru trochę ją przypominał, ale niewiele to zmieniło w ich relacji. Nie było w sumie o czym opowiadać. Za to Lelek... oj Lelek to kompletnie inna historia. Jest do opowiadania sporo, ale jest to opowieść na inny czas. Był to sikorkowy ulubieniec i zawsze wydawało się jej, że rozumie go najlepiej z tej trójki, chociaż nie miała pewności czy on też tak uważa. Może ze względu na bliźniaczo podobny wygląd? Że przypadkiem zdarzyło się jej doprowadzić do jego przedwczesnej śmierci, trochę ciężko z nią na jego temat rozmawiać.

MENTOR

Omszona Krtań

UCZNIOWIE

PARTNER

Nie miała nigdy czasu by nad tym pomyśleć. No dobrze, miała i nawet często wyobrażała sobie, jak wygląda miłość, przez co może mieć nieco skrzywiony obraz tego uczucia. Jest trochę wybredna i jej typ jest dość specyficzny, a poza tym za bardzo wstydziłaby się do kogoś podejść i zabrać go na randkę. Wstydząca się Sikorka to rzadka Sikorka. Woli pozostać w strefie wyobrażeń i oczekiwania na tą jedyną osobę.
Ma lub nie ma podświadomie pewnych nadziei wobec Nagietkowego Poranku.

POTOMSTWO

ciekawostki

Ma dziwaczny nawyk rysowania wszędzie gdzie tylko może uśmiechniętych psich buziek. Dwie kropki na oczy i dłuższa linia symbolizująca szczęśliwy pysk. Wszędzie. Piasek, kałuża błota, czysta ściana przy kałuży błota, kurz i tym podobne. Gdy zobaczysz ten mistyczny znak, jest spora szansa, że Sikorka tam była.
Lubi wymyślać innym głupie przezwiska, czasem ona sama nawet nie wie jakie jest ich wyjaśnienie. Prawdopodobnie robi to dlatego, ponieważ ma problem z zapamiętywaniem imion.
Kocha spać, ale jednocześnie wieczorami nigdy nie ma pamięci, by kłaść się wcześniej, bo zawsze ma coś bardzo ważnego, nie mogącego poczekać ani chwili dłużej do zrobienia, co kończy się spaniem do południa, gdy wszyscy wokół już dawno wstali.
Do wszystkich, poza najbliższymi zwraca się z szacunkiem per Pan, Szef, Kierownik itp, co niektórych niezmiernie śmieszy, ale ona sama nie ma pojęcia z jakiego powodu.

dodatkowe informacje

AUTOR CYTATU

Terry Pratchett [”Discworld: Interesting Times”]

KONTO DISCORD

Szczurson od niedawna#8103

ŹRÓDŁO ZDJĘCIA

Flickr, musicisentropy


OSTRZEŻENIA

0/3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz