Czuła, jakby jej serce drżało, pełne dumy i radości, gdy Opalowa Łapa zwinnym ruchem wydostał z rzeki rybę. Widziała jego chwiejące się łapy, zanim zanurzył się w odmęty wody i sięgnął po ofiarę. Mimo lęków i niepewności, jej mały uczeń powoli przestawał być taki mały. Chociaż różnica była dla niej niewielka — dla Irysowego Serca Opal już na zawsze będzie dla niej tym niewielkim, znalezionym dzieciakiem, którym przyrzekła sama sobie się opiekować. Nie mogła jednak zaprzeczyć, że perspektywa Opalowej Łapy jako wojownika stawała się coraz bliższa. I nieuchronna. Dorastał. Rósł wiekiem, rósł wzrostem i umiejętnościami, które z dnia na dzień rozwijał. Za jakiś czas czekało go pasowanie i nadanie nowego imienia.
Trąciła go nosem, chwaląc za sukces, a uczeń zamerdał z ekscytacją. Widziała, jak ten niepewny siebie szczeniak docenia każdą pochwałę i poprawnie wykonane zadanie. Chciał być lepszy, coraz lepszy, i udowodnić, że zasługuje na imię wojownika.
Chociaż dla niej zasługiwał na nie już w dniu, gdy go znaleźli.
Wspólnie jeszcze weszli do rzeki. Nie była szczególnie rwąca, płynęła powoli i spokojnie. Uczucie ochłody i ochrony przed upałem minęło już jednak, gdy nastała Pora Opadających Liści, powiewająca chłodem. Zapowiadała nadejście Pory Nagich Drzew, czasu chorób i niebezpieczeństw.
Irysowe Serce skupiła się na pływających wokół jej łap zwierzętach. Jej zmysły wyostrzyły się, pozwalając lepiej zlokalizować ofiarę. Gdy nadarzyła się okazja, szybko wbiła w nią zęby i poczuła przyjemny, rybi smak. Żołądek zaczynał dawać jej znać o tym, że dawno go nie napełniła i powinna jak najszybciej zmienić ten stan rzeczy. Miała jednak świadomość, że w obozie czekają starsi i pozostali członkowie klanu. Musiała jeszcze trochę poczekać na kolejny posiłek.
Po niedługim czasie zebrali zadowalająco duży jak na dwóch członków Flumine stosik ryb. Ich łuski błyszczały w słońcu niczym monety Dwunożnych, a wokół roztaczał się charakterystyczny odór. Chyba mogli udać się już do domu i napełnić brzuchy, więc szybko zabrali się do zbierania zwierzyny.
— Na następnym treningu weźmiemy się za walkę, co ty na to? — zapytała, układając upolowanie pożywienie, aby łatwiej było zabrać je do obozu. Opal, który także zajmował się częścią ryb, spojrzał na nią niepewnie.
— Z kim będę walczyć, Irysowe Serce?
— Ze mną, mysi móżdżku! — zaśmiała się. — Wiem, że do tej pory skupialiśmy się na polowaniu, ale czasami wojownik nie może obejść się bez walki, nawet gdyby bardzo tego chciał. Nie wszystko da się załatwić pokojowo… — mruknęła, a uczeń pokiwał ze zrozumieniem głową.
Kierowali się w stronę domu, opuszczając tereny ulubionego miejsca suki. Dyskusja o kolejnym treningu trwała nieprzerwanie, chociaż była tylko jego zapowiedzią.
— Opalowa Łapo, a co o walce mówi kodeks wojownika? To bardzo ważne, żebyś o tym pamiętał. Gwiezdni patrzą z nieba na wszystkie nasze czyny.
Brązowy pies odpowiedział szybko, nie dając jej nawet czasu na zastanowienie się. Jasne, że znał kodeks, w końcu tyle mu o nim mówiła. A teraz wiedziała już na pewno, że rzeczywiście uważnie słuchał. Zamiast biegać wokoło jak Wojownicza Łapa — dodała w myślach.
— Dokładnie. Bronimy Flumine, ale unikamy zadawania śmierci, gdy nie jest to konieczne.
— Irysowe Serce, czy będę musiał kiedyś kogoś zabić?
Oczy miedzianowłosej zamgliły się. Wspomnienia walki z Quintusem, choć dawne, wciąż były żywe w jej pamięci. Zapach śmierci i czerwień krwi, wycie pełne cierpienia. Była wtedy taka młoda. Niewiele starsza od Opala. Dopiero teraz, gdy nad tym pomyślała, tak bardzo ją to uderzyło.
— Nie wiem. Mam nadzieję, że nie. — polizała go po boku. — Chodź, powinniśmy się pospieszyć. Wszyscy w klanie pewnie już czekają na nasze świeże ryby.
Dreptali powoli przez tereny obrzeży, gdy usłyszeli szelest liści. Suczka rozejrzała się dookoła, starając się zlokalizować źródło dźwięku. Nagle pośród krzaków zauważyła biało-czarne futro i parę błyszczących mrokiem oczu. Stojący przed nimi borsuk chyba miał apetyt na ich zwierzynę.
<Opalowa Łapo?>
[606 słów: Irysowe Serce otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia, a Opalowa Łapa 2 punkty do treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz