4 grudnia 2020

Od Liska CD Borsuczka

Patrzę wkurzony na to coś. Co to niby?! I po co mi to?! Taki śmieć?!
— Bierz tio! Zabie-jaj to! — warczę wkurzony. Co on sobie myśli?! Że JA coś od niego przyjmę? Jak tak to mocno się myli! Nie chcę nic od niego.
— Diobzie — mówi smutno “brat” i bierze to coś dziwnego. Prycham na niego. Niech wie, że ja nie jestem słabiakiem. Jestem silnym psem! I na pewno nie bratem takiego słabeusza! On nawet podnieść głosu chyba nie umie. Jak one chce być kiedyś tym całym “uczniem”! I czemu wszystkich ciągnie do bycia “wojownikami”? Oni to tylko głupcy walczący między sobą … choć pewnie nie są takimi miękkimi… psami jak na przykład Borsuczek! Jednak fajnie byłoby coś zrobić, a nie siedzieć w ciszy. Odchodzę od niego wkurzony. Była tutaj gdzieś chyba kula mchu. To chyba jedyna rzecz, która jest fajna i jest od Białej Tęczy. O, jest!
 
Uderzam ogonem o ziemię. Nudy! A ta Biała Tęcza jeszcze nam opowiada coś. Jakieś historie, bo któreś z “rodzeństwa” chciało. Nie słucham jej. Po co? By marnować swój czas? Póki jestem młody. I nie jestem taki głupi, by słuchać tej białej. Ona chce nam coś zrobić! Na pewno! Jestem tego pewny! Wstaję nieporadnie i odchodzę od nich jak dla mnie “szybko”. Nie będę takim głupkiem jak oni! To pewnie przez te historie są słabi! A ja nie chcę być takim słabiakiem jak oni! Siadam dość daleko od nich. Mrużę oczy. Zawsze sobie wyobrażam, że zamiast bycia tym całym wojownikiem mógłbym być medykiem. Psy musiałyby mnie prosić o pomoc! Choć bycie tym całym wojownikiem i bronienie innych musi też być fajne. Jakiś kodeks wojownika, nudy. Wielkie nudy! Podnoszę się jednak i podchodzę do “brata”. Muszę się go przyczepić! Jeszcze będzie głupszy! I będzie się nazywał moim bratem! Trzeba go odciągnąć.
— Tiy! — warczę wkurzony. — Nia słuchiaj jiej! Oni-a robi-i z ciabie glupkia! A ti i tiak nim jisteś!
Uderzam go w bark. Niech się ogarnie. Nie może być taki jak reszta tego “rodzeństwa”! Może nie jest taki słaby, jak się wydaje? Uda się mu być jak ja? Nie. On jest za słaby.
— Siucham Kodeksiu wojownikia prosię nie przedzkadziaj — mówi nieśmiało. Głupek! To ja go wybrałem, by z nim łaskawie porozmawiać, a on co?!
— Cio! Niep słuchiaj jiej! — Uderzam go mocniej. — Bio bio będisz glupi! Jia nie słucham i siuper jestem! 
<Borsuczek?>
[386 słów: Lisek otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz