Hmmm, skąd przyszłam? Ja sama nie wiem, wszystko wygląda podobnie, nie ma to jak wyjść sobie zwiedzać i się zgubić, no po prostu świetnie — myślała sobie Kropelka, nie wiedząc nawet gdzie jest. Zachciało jej się przygody, co nie? No to teraz ma przygodę, w sumie to fajnie. I to nie jest sama, lub z kimś z klanu, o nie, to z wojownikiem z innego klanu! Ale super!
No to może skoro już tu jesteśmy, zapytam go czy mi coś pokażę, albo nauczy. A może lepiej nie, przecież jestem straszną ciamajdą.
— Nie wiem, Panie Wojowniku, ale możemy poszukać jak wrócić, będzie super przygoda! A może i przy okazji nauczy mnie pan coś? — powiedziała do wojownika Kropelka.
On się zdziwił, ale wydawał się wesoły i zestresowany? A niby czym? Ona jest takim samym psem jak on, no może poza tym że są z innych klanów, ale co z tego? Pies to pies, nieważne skąd. Pobiegła w przed siebie, krzycząc.
— Łap mnie, Panie Wojowniku! — Dobrze, wrócą, ale najpierw trochę się pobawią. Ten szybko złapał ją, no tak, mogłam się tego spodziewać, przecież on jest dużo większy, ale on biegł szybko!
— Hej, nauczysz mnie tak biegać, tak szybko jak ty? Proszszszę… — I zrobiła słodkie oczka, by się zgodził.
<Brązowa Blizno?>
[204 słowa: Kropelka otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz