Szła za mentorem, nie tak wyobrażała sobie trening, myślała że będzie mogła spokojnie chodzić, zajrzeć na inne tereny, a tu co? Nie! Jeszcze okrzyczał ja za tą ciekawość, myślała że mentorzy lubią, jak uczniowie są ciekawscy i chcą wszystko wiedzieć, a tu wygląda że nie, albo trafiła jej się taki wredny, gburowaty mentor.
Szła za nim z podkulonym ogonem i płasko położonymi uszami, szła za nim wpatrzona w ziemię i praktyczne szurała łapami po ziemi. Gdy znów się zatrzymała tym razem nie wpadła na niego, słuchała co mówił, ale jakoś przeszło jej to obojętne. Szła za nim dalej, nagle coś wyczuła, znajomy zapach, poniosła uszy i zawęszyła. Mentor powiedział jej, że zbliżają się do terenów klanu Ventus.
Ventus! Pomyślała, wesoło machając ogonkiem Kropelkowa Łapa, to musi być zapach Brązowej Blizny, musiał niedawno być przy granicy! Puściła się biegiem przed mentorem. Biegła, mentor za nią krzyczał, ale ona zignorowała to, ma szansę zobaczyć się z starym znajomym!
Przebiegła granicę bez zastanowienia, zatrzymała się, kiedy przy granicy mentor warknął groźnie i kazała je wracać. Poszła do niego z podkulonym ogonem, wiedział że się zapomniała i źle zrobiła, ale to pierwszy trening, więc nie powinniśmy być bardzo zły, prawda? Podeszła do niego i siadła przy nim kiedy ten zaczął po niej krzyczeć, i zamachnął się na nią łapą z pazurami. Zamknęła oczy.
<Sowi Pazurze?>
[219 słów: Kropelkowa Łapa otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz