Po tym jak Sowi Pazur na nią nakrzyczał, poczuła się niegrzeczna, ale co poradzić? Ona tylko chciała dobrze poznać tereny i może spotkać się z dawnym znajomym...
— Ciekawe co w ogóle u niego, wiem! Skoro znam już drogę tutaj, gdy wrócę do magazynu, wykradnę się w nocy! I przyjdę tu! Może go udam mi się go spotkać! Świetny pomysł! — pomyślała, Sowi Pazur cały czas na nią patrzył, próbowała udawać, że jej źle z tym co zrobiła, ale nie umiała, przecież ma taki świetny plan na noc! Ale że mają wracać, o nie chce poznać więcej o terenach ventus, może dowie się gdzie mieszka i będzie mogła pójść tam odwiedzić go, jak nie znajdzie go w lesie. Na pewno nie wróci do obozu, rozejrzała się.
— Gdzie jest granica z ventus, hmmmm, może pobiegnę w las i trafię. — Jak pomyślała, tak też zrobiła, wstała i olewając totalnie Sowiego Pazura, pobiegła w las. Jakimś sposobem udało jej się trafić do granicy z ventus. Przebiegła ją bez myślenia i usiadła. Gdy Sowi Pazur przybiegł za nią, był wyraźnie bardzo, ale to bardzo zły. Zanim zdążył coś powiedzieć, bez pomyślenia zapytała.
— A gdzie ventus ma obóz? Też mają magazyn? Łatwo tam trafić? Duże mają tereny? Można się na nich zgubić? Gdzie śpią ich wojownicy? — zarzuciła Sowiego Pazura pytaniami, chyba nie był zadowolony jej pytaniami.
<Sowi Pazurze?>
[219 słów: Kropelkowa Łapa otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia i 2 Punkty Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz