Było mi dobrze na sercu z tym że mojej uczennicy ten widok podobał się równie jak mi. Na początku sądziłem, że uzna to za dość nudne i niechętnie tu zostanie, a jednak była pod ogromnym wrażeniem nocnego nieba.
— Jak myślisz, czy gwiazdy nas słyszą? — spytała się nagle. — Chciałabym kiedyś móc z jedną porozmawiać. Zapytałabym jak jej tam w górze i czy blisko jej do Gwiezdnych.
Zaśmiałem się na jej słowa. Też taki byłem jako młodziak, marzyciel, który nie chciał dać złapać się realnemu światu zbyt szybko. Ale rzeczywistość prędzej czy później każdego chwytała w swe szpony.
— Sądzę, że nawet jeśli ci nie odpowiadają, słyszą cię i z uwagą analizują twoje słowa — stwierdziłem po chwili. — Martwią się Twoimi problemami jak i wierzą, że spełnią się marzenia, o których im opowiadasz.
Suczka ucieszyła się na moje słowa, przymykając oczy. Byłem pewny, że teraz rozmawia w myślach z gwiazdami. Nie odzywałem się, dając jej czas, by mogła to zrobić, grzecznie czekałem obok niej.
— Wracamy? — zapytałem, gdy ta odwróciła się do mnie. Sam powoli podniosłem się z ziemi, rozglądając wokół. Co jak co, ale musiałem pamiętać, że las w nocy jest niebezpieczny.
— Tak, możemy już wracać.
W milczeniu skierowaliśmy się w stronę obozu. Sosnowa była dość spokojna, szła obok mnie, nie wyprzedzając ani nie pozostając z tyłu. Było to dość dziwne zachowanie patrząc na to jak zawsze była pełna energii.
— Coś się stało?
Zatrzymałem się na chwilę, by na nią spojrzeć. Przecież w końcu jej problemy są i moimi.
<Sosnowa Łapo?>
[245 słów: Wilczy Cień otrzymuje 2 Punkty Doświadczenia, Sosnowa Łapa 2 Punkty Treningu]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz